Wtorkowa debata przeprowadzona w studiu TVN-u wzbudziła spore emocje, a opinie co do występów konkretnych polityków są przeróżne. Tymczasem Tomasz Lis oraz Zbigniew Hołdys nie kryją swojej złości wobec stacji, gdyż miała pokazać ona PiS z dobrej strony.
We wtorek wieczorem odbyła się debata wyborcza na antenie TVN24, w której udział wzięli Marcin Horała z PiS, posłanka PO Izabela Leszczyna, Krzysztof Bosak reprezentujący Konfederację, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz oraz przedstawiciel Lewicy Adrian Zandberg. Każdy z kandydatów odniósł się do zadawanych pytań, prezentując jaką strategię wyborczą obrały poszczególne ugrupowania na dany temat. Tuż po zakończeniu debaty zaproszeni do studia TVN goście -Łukasz Warzecha (“Do Rzeczy”), Andrzej Stankiewicz (Onet), dr Anna Materska-Sosnowska (UW) oraz prof. Antoni Dudek (UKSW) – ocenili występy poszczególnych polityków.
W trakcie rozmowy padło wiele opinii, w tym także pochwalnych zarówno dla Horały, jak i Bosaka. To właśnie pozytywne oceny wspomnianych kandydatów odpowiednio Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji rozwścieczyły Tomasza Lisa.
–Rozumiem, że zadaniem debaty po debacie jest udowodnienie, że PiS to w sumie ok, ale KO to naprawdę problem – pisze redaktor naczelny “Newsweeka”, a z jego opinią zgodził się m.in. Zbigniew Hołdys, który uznał, iż chwalenie tychże polityków jest “chore i tyle”.
Daj spokój. „Bosak i Horała wypadli wspaniale.” To jest chore i tyle.
— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) October 8, 2019