Tusk i Budka zapowiedzieli porządki „żelazną miotłą”. Czy politycy PO nawiązali do antysemickiej gazety?

Donald Tusk i Borys Budka zapowiedzieli, że chcą zrobić porządek gdy przejmą władze w kraju. Jak podkreślili politycy Platformy Obywatelskiej, zrobią to za pomocą żelaznej miotły. Portal „tvpi.info” zwraca uwagę, że tak samo nazywała się wydawana po I wojnie światowej antysemicka gazeta i stawia pytanie, czy było to świadome nawiązanie polityków opozycji?

W środę, będący w Lublinie Donald Tusk mówił o pociągnięciu do odpowiedzialności polityków PiS, gdy jego partia dojdzie do władzy. W tym kontekście użył sformułowania „robienie porządków żelazną miotłą”. „Jestem generalnie łagodnym człowiekiem, nie mam w sobie potrzeby odwetu, wolałbym łagodzić konflikt, ale bardzo wielu, raczej setki niż dziesiątki funkcjonariuszy PiS będzie musiało odpowiedzieć i to karnie, bo popełniali przestępstwa i robili to w świetle dnia” – mówił szef PO.  Tusk poprosił o 100, albo 400 dni, na to, by zrobić porządek „naprawdę żelazną miotłą”.

W rozmowie z „Wirtualną Polską” to samo sformułowanie padło z ust innego polityka PO, Borysa Budki. Zapowiedział on, że użyje „żelaznej miotły do wymiatania kacyków ze spółek”. Budka przyznał, że chodzi mu m.in. o prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka.

Portal „tvp.info” zauważa, że zapowiadana przez polityków PO „żelazna miotła” to nazwa antysemickiej gazety wydawanej w Austrii w latach 1921-1932. Zwrócono uwagę, że tak jak narodowosocjalistyczny „Der Stuermer”, „Żelazna Miotła” skupiała się na atakowaniu Żydów. Na łamach pisma znajdował się m.in. „żydowski kataster” czy „żydowski pręgierz”. Pierwsza nazwa odnosiła się do rubryki, w której wymieniono wszystkich Żydów mieszkających w Salzburgu. Z kolei pod drugą nazwą publikowano nazwiska osób, kupujących w żydowskich sklepach. „Czy przedstawiciele PO świadomie nawiązują do antysemickiej gazety?” – pyta portal.