Minister ds. równości Katarzyna Kotula poinformowała, że klub parlamentarny Lewicy złoży w piątek do marszałka Sejmu wniosek o pilne procedowanie i głosowanie ustaw aborcyjnych. Dodała, że jest to wypełnienie zobowiązań, jakie Lewica złożyła kobietom przed wyborami.
Podczas wspólnej konferencji prasowej z szefową MRPiPS Agnieszką Dziemianowicz-Bąk i wicemarszałek Senatu Magdaleną Biejat, która odbyła się w piątek w Sejmie, Kotula podkreśliła, że koalicja rządząca ma wobec kobiet zobowiązanie złożone przed wyborami parlamentarnymi.
Konferencja odbyła się pod hasłęm: “Praw kobiet nie wolno włożyć do zamrażarki – legalna aborcja teraz!”
“W imieniu Nowej Lewicy, Partii Razem, naszych wyborczyń, ale także wyborczyń koalicji 15 października, przypominamy, że przyszedł czas, żeby rozliczyć się z tego, o czym wszyscy mówiliśmy w kampanii wyborczej” – podkreśliła.
Zdaniem Kotuli każdy dzień zwłoki w procedowaniu ustaw aborcyjnych oznacza nadszarpnięcie zaufanie do rządzących.
“Jako klub parlamentarny Lewicy składamy dzisiaj wniosek do marszałka Sejmu o pilne procedowanie i głosowanie ustaw aborcyjnych” – poinformowała.
W listopadzie 2023 r. Lewica złożyła w Sejmie dwa projekty w sprawie liberalizacji przepisów aborcyjnych. Jeden z nich częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania i wprowadza dodatkowe regulacje w zakresie klauzuli sumienia.
Przypomnijmy, że kilka dni temu,marszałek Sejmu Szymon Hołownia zaproponował, by ustawami aborcyjnymi zająć się po wyborach samorządowych.
“W poczuciu odpowiedzialności za trwałość koalicji rządzącej zaproponowałem, by rozpatrzeć projekty ws. aborcji po wyborach samorządowych, by nie pokłócić się na chwilę przed nimi – powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Ocenił, że nie ma innej drogi do liberalizacji prawa aborcyjnego niż referendum.” – mówił Hołownia