Nieopodal miejscowości Trzebień (Dolny Śląsk) spadł niezidentyfikowany obiekt. Służby zostały poinformowane przez przypadkową osobę, która byłą świadkiem zdarzenia. Bardzo szybko potwierdzono, że był to obiekt bezzałogowy.
– Dron, który spadł w czwartek późnym popołudniem w okolicach miejscowości Trzebień, w powiecie bolesławieckim (woj. dolnośląskie) nie jest wrogim bezzałogowym statkiem powietrznym – poinformował zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
❗️Dron znaleziony na Dolnym Śląsku został zabezpieczony przez właściwe do tego służby. Dotychczasowa analiza wykazała, że nie mamy do czynienia z wrogim bezzałogowym statkiem powietrznym. Sytuacja jest pod kontrolą i nie rodzi zagrożeń dla 🇵🇱.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) July 21, 2023
– Sytuacja jest pod kontrolą i nie rodzi zagrożeń dla Polski – dodał we wpisie minister w KPRM.
Do zdarzenia doszło w czwartek ok. godziny 18. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie od mieszkańców, że w okolicach miejscowości Trzebień mały samolot lub dron spadł na zalesiony teren – poinformował w piątek PAP oficer prasowy PSP w Bolesławcu st. bryg. Piotr Pilarczyk.
Świadek zdarzenia poinformował służby, iż dron lub mały samolot bezzałogowy spadł w czwartek późnym popołudniem w okolicach miejscowości Trzebień, w powiecie bolesławieckim. Służby szybko znalazły obiekt i przejęło go wojsko.
– Policja dostała zawiadomienie o sprawie, jednak wszelkie czynności zostały przekazane Żandarmerii Wojskowej – powiedziała rzeczniczka KPP w Bolesławcu asp. sztabowa Anna Kublik-Rościszewska w rozmowie z portalem telewizji Polsat.
Oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Bolesławcu st. bryg. mgr Piotr Pilarczyk, poinformował media, iż w czwartek około godz. 18 straż pożarna otrzymała zgłoszenie od mieszkańców, że w okolicach miejscowości Trzebień mały samolot lub dron spadł na zalesiony teren.
– Na miejscu strażacy zastali przedstawicieli wojska, którzy też prowadzili poszukiwania; po chwili udało się znaleźć obiekt – powiedział rzecznik.
Dodał, że bezzałogowiec nie stwarzał zagrożenia dla mieszkańców, ponieważ spadł na teren zalesiony; podczas upadku nie było eksplozji. Obiekt według relacji strażaka miał około 8 metrów rozpiętości skrzydeł.
Dron lub mały samolot bezzałogowy przejęło wojsko. Na miejscu była też policja.
Pierwsze informację o zdarzeniu podało radio RMF FM.