W trakcie kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski zapowiadał, że stworzy w Warszawie ulicę Lecha Kaczyńskiego. Teraz coraz więcej osób pyta go o to czy dotrzyma słowa.
W tym roku minęło dziesięć lat od tragicznej śmierci prezydenta RP i byłego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Pomimo tego nie doczekał się on jeszcze w stolicy poświęconej sobie ulicy. W 2017 roku wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipera zdecydował, że w ramach ustwy o dekomunizacji nazw ulic imię Kaczyńskiego zostanie nadane Alei Armii Ludowej, ale rada Warszawy wniosła skargę do sądu i podjęła wkrótce uchwałę, która przywróciła jej dawną nazwę.
W czasie kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski wyraził chęć upamiętnienia Kaczyńskiego ulicą. Twierdził jednak, że nie chce aby ten temat stał się przyczyną politycznych przepychanek, więc zaczeka z tym do końca wyborów.
Teraz coraz więcej osób przypomina mu o tej obietnicy. „Teraz to sprawa honoru dla Rafała Trzaskowskiego i dla jego wiarygodności jako polityka w życiu społecznym. Złożył jasną deklarację i propozycja ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie powinna być zaproponowana w najbliższych dniach.” – skomentował wiceprezydent sprawiedliwości Sebastian Kaleta- „Czekamy, czy na najbliższej sesji rady miasta zaproponuje radnym upamiętnienie byłego prezydenta RP”.
Do sprawy odniósł się również prezes Instytutu Jagiellońskiego Marcin Roszkowski, który w latach 2005-2006 był rzecznikiem prasowym Kaczyńskiego kiedy był on prezydentem Warszawy. „Szanowny panie prezydencie Rafale Trzaskowski, dziękujemy za zapowiedź wniosku o przywrócenie ulicy Lecha Kaczyńskiego po wyborach prezydenckich. Czekamy i dziękujemy” – napisał na Twitterze.
„Po wyborach, czyli teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w Warszawie ustanowiono ulicę prezydenta Lecha Kaczyńskiego.” – skomentował dziennikarz DoRzeczy Marcin Makowski – „I piszę to bez cienia ironii – czekaliśmy na to zbyt długo, pora na czyny”.