Prerogatywy prezydenta są jasne: będę blokować złe rozwiązania, a jeśli rządzący będą podejmować racjonalne decyzje, będę z nimi współpracować – powiedział w środę kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski.
Podczas konferencji prasowej w Szczecinku padło pytanie, jak Trzaskowski wyobraża sobie realizację swoich obietnic wyborczych, skoro 95 proc. z nich wymaga pełnej współpracy z rządem i parlamentem.
Polityk podkreślił, że prerogatywy prezydenta są jasne: jeżeli deklaruje, że będzie blokować złe rozwiązania, to konstytucja ścisłe określa te uprawnienia głowy państwa.
Zapewnił, że zamierza współpracować z rządzącymi wtedy, gdy będą podejmować racjonalne decyzje. “Jeżeli będą podejmowali decyzje dotyczące ratowania miejsc pracy, wzmacniania bezpieczeństwa, jeżeli będą rozmawiali o dniu jutrzejszym, a nie przez cały czas opowiadali, co było 13 lat temu, to jestem absolutnie gotów do współpracy” – oświadczył.
Zadeklarował też pomoc i współpracę z rządem w negocjacjach z Komisją Europejską w pozyskiwaniu pieniędzy z UE.
Jego zdaniem, dziś prezydent jest niemy. “Nawet jeśli zgłasza propozycje, to są to propozycje PiS-owskie, wcześniej ustalone, a jeśli próbuje zgłosić coś swojego, z programu, to nie jest to poważnie traktowane przez rządzących” – ocenił.
Jak mówił, jeśli on jako prezydent przedłoży projekt ustawy zwiększającej kwotę wolną od podatku, rząd “nie będzie miał wyjścia i będzie musiał się na to zgodzić”, bo prezydent Duda obiecywał podniesienie tej kwoty. “Przecież rząd ma usta pełne frazesów, jeśli chodzi o pomoc wszystkim, którzy mniej zarabiają” – dodał.
Trzaskowski zapowiedział, że dla osób, których dochód wynosi między 30 tys. a 65 tys. zł, kwota wolna od podatku będzie wynosiła 8 tys. zł. Natomiast osoby zarabiające do 30 tys. zł mają być w ogóle zwolnione z podatku.