Trump nie przejął się zamachem. Weźmie udział w konwencji Republikanów

Wygląda na to, że Donald Trump nie przejął się za bardzo tym, że niemal został zastrzelony. Poinformował, że weźmie udział w konwencji narodowej Republikanów.

Konwencja Narodowa to formalne zakończenie prawyborów. W jej trakcie elektorzy kandydatów oddają swoje głosy, a kandydat, który w nich zwyciężył, formalnie zostaje kandydatem na prezydenta danej partii. Dla Trumpa będzie to już trzecia taka uroczystość. Konwencja Republikanów zacznie się w poniedziałek w Milwaukee i potrwa do 18 lipca.

Wiele osób zastanawiało się, czy tuż po zamachu, w którym niemal stracił życie, Donald Trump zdecyduje się na udział w niej. Jego nieobecność nie byłaby wymagana, chociaż konwencje budzą ogromne zainteresowanie amerykańskich mediów, tym samym dając kandydatowi szansę na wypromowanie swojej kandydatury.

Były prezydent szybko rozwiał te wątpliwości. Komitet Narodowy Republikanów (RNC) poinformował, że konwencja odbędzie się zgodnie z planem. We wspólnym oświadczeniu ze sztabem Trumpa napisali, że polityk czuje się dobrze i nie może się doczekać spotkania ze zwolennikami w Milwaukee.

Zamach wpłynie jednak na zabezpieczenia na tej konwencji. FBI, Secret Service i policja stanowa stworzyli już ocenę zagrożeń, która została przekazana służbom, które będą ją chronić. Telewizja CBS informuje też w oparciu o źródła w służbach, że planowane jest rozszerzenie strefy chronionej i stworzenie stref buforowych wokół konwencji. Donoszą jednak, że nie ma na razie żadnych ostrzeżeń przed potencjalnym kolejnym zamachem. Wszystkie agencje, które mają ją chronić, wyślą dodatkowych agentów.