“Trudno ocenić to poważnie”. Rzecznik rządu zareagował na teorię, że Czajkę zaatakowali terroryści

Rzecznik rządu Piotr Muller skomentował doniesienie złożone w prokuraturze przez warszawskie MPWiK w którym sugerują, że Czajka mogła paść ofiarą terrorystów. Uznał, że trudno je traktować poważnie.

Po ostatniej awarii w Czajce, która ponownie spowodowała konieczność wylania ogromnych ilości ścieków bezpośrednio do Wisły, niektórzy sympatycy opozycji zaczęli tworzyć teorie spiskowe jakoby była ona spowodowana sabotażem. Ich zdaniem jego celem było wywołanie skandalu który storpedowałby start nowego ruchu społecznego Rafała Trzaskowskiego.

We wtorek warszawskie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji złożyło doniesienie w prokuraturze. Stwierdzili w nim, że awaria mogła być wynikiem sabotażu lub działania o charakterze terrorystycznym. Rzecznik rządu ocenił na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia, że nie ma żadnych sygnałów pozwalających na wyciągnięcie takich wniosków.

„Odbieram to jako sposób pewnego przekierowania uwagi. Oczywiście nic nie jestem w stanie wykluczyć. Do rządu, czy nawet do miasta nie wpłynął żaden sygnał mówiący, że takie zdarzenie mogło mieć miejsce” – powiedział – “Ratusz mówi, że skoro były robione przeglądy i wszystko było ok, to ich zdaniem takie wydarzenie mogło mieć miejsce i profilaktycznie składają zawiadomienie do Prokuratury. Trudno ocenić to działanie jako poważne”

Muller stwierdził również, że rząd będzie pomagał w usuwaniu skutków tej katastrofy ekologicznej tylko przy czynnościach, których warszawski ratusz nie będzie mógł wykonać samodzielnie, jak np. przy budowie mostu pontonowego pod tymczasowy rurociąg. „Podkreślamy, że w tegorocznej sytuacji koszty tych wszystkich operacji powinno ponieść miasto, ponieważ to pewnego rodzaju recydywa” – podkreślił.