Nie żyje 25-latek, wobec którego kilka godzin przed śmiercią interweniowała policja. Mężczyzna najpierw wyskoczył z okna na drugim piętrze kamienicy w centrum Warszawy, a następnie wstał i zaczął uciekać. Funkcjonariusze byli zmuszeni użyć siły fizycznej wobec agresywnego i irracjonalnie zachowującego się 25-latka.
Tragiczne sceny rozegrały się w czwartek późnym wieczorem w centrum Warszawy. Policjanci zostali wezwani do agresywnie zachowującego się 25-latka. Mężczyzna wyskoczył z okna na drugim piętrze kamienicy, po czym wstał i uciekł w stronę ul. Przybosia, gdzie ostatecznie został złapany przez mundurowych.
Jak relacjonuje warszawska policja, „mężczyzną był agresywny, zachowywał się irracjonalnie i nie stosował się do wydawanych poleceń”.
– Policjanci zmuszeni byli do użycia siły fizycznej, gazu i kajdanek – dodano. Podczas interwencji 25-latek stracił przytomność, a funkcjonariusze przystąpili do resuscytacji, którą prowadzili do przyjazdu pogotowia ratunkowego.
Wczoraj około godziny 23.00 policjanci otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który wyskoczył z dużej wysokości z mieszkania na terenie Śródmieścia. Po przybyciu policjantów mężczyzna był agresywny, zachowywał się irracjonalnie i nie stosował się do wydawanych poleceń.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) May 31, 2024
– Po przywróceniu czynności życiowych mężczyzna został przewieziony do szpitala – informuje policja.
Lekarze ustalili, że mężczyzna ma złamany kręgosłup w odcinku szyjnym i ma stłuczone prawe płuco. Okazało się również, że jest pod wpływem narkotyków. Kilka godzin po przyjeździe do szpitala 25-latek zmarł.
Jak informuje „Fakt”, w mieszkaniu zmarłego znaleziono mefedron i kilkadziesiąt butelek po alkoholu.