Dramatyczne sceny w szkole podstawowej. Uczeń w Stołpcach w obwodzie mińskim zaatakował w poniedziałek rano nożem nauczycielkę i inne dzieci. Nauczycielka i jeden z uczniów nie żyją – poinformowała białoruska milicja. Dwaj ranni uczniowie trafili do szpitala; ich stan jest stabilny. Nastolatek, który dokonał ataku, uciekł z miejsca zdarzenia. Poszukuje go milicja w ramach akcji “Syrena”.
– Podejrzewany o napaść uczeń 10. klasy przyszedł do szkoły około godz. 7.40. Zostawił teczkę i wyszedł z sali. Potem wrócił i napadł na nauczycielkę historii, która miała prowadzić pierwszą lekcję. Pedagoga usiłowała obronić dwójka uczniów z tej samej klasy. Oni również zostali ranni. Potem wybiegł z klasy i poszedł do sąsiedniej, gdzie zaatakował ucznia 11. klasy. 17-latek zginął – poinformował oficjalny przedstawiciel Komitetu Śledczego Siarhiej Kabakowicz, cytowany przez telewizję Biełsat.
Nie jest jasne co było motywem jego działania. Jak podają lokalne media 15-latek nie sprawiał wcześniej kłopotów wychowawczych, a koledzy i nauczyciele określali go mianem “cichego i spokojnego.”