Nie żyje Paweł Kotwica. Dziennikarz zasłabł podczas niedzielnego finału Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Mężczyzna natychmiast otrzymał pomoc i trafił do szpitala, gdzie zmarł.
Mecz pomiędzy Barlinkiem Industrią Kielce, a S.C. Magdeburg w ramach finału Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych został przerwany w 48. minucie. Okazało się, ze tuż za ławkami rezerwowych, na trybunie prasowej zasłabł przedstawiciel mediów. Na pomoc dziennikarzowi natychmiast ruszyli medycy. Na czas przeprowadzenia akcji ratowniczej, miejsce zasłonięto czarnym parawanem.
Po ok 10 minutach zawodnicy wrócili do gry, a mecz zakończył się porażką drużyny z Kielc. Po finałowym spotkaniu Europejska Federacja Piłki Ręcznej poinformowała, że mężczyzna, który zasłabł na trybunie zmarł.
– EHF opłakuje śmierć przedstawiciela mediów podczas finału. Był pod opieką medyków w drugiej połowie finału, ale niestety zmarł. Nasze myśli i modlitwy są z jego rodziną, przyjaciółmi i krewnymi – głosi komunikat federacji.
Redakcja „Echo Dnia” potwierdziła, że zmarły dziennikarz to Paweł Kotwica, który pracował tam od 1993 roku. Z medialnych doniesień wynika, że po zasłabnięciu w hali w Kolonii, Polak został przetransportowany do szpitala mieszczącego się na terenie obiektu. Niestety tam zmarł.
Żałobny wpis na swojej stronie zamieścił Barlinek Industria Kielce.
– Paweł, my tu jeszcze wrócimy i wygramy, ale Ciebie już nam nikt nie odda… Najszczersze kondolencje dla rodziny. Nic dziś nie jest ważniejsze – napisano w mediach społecznościowych kieleckiego klubu.
Paweł, my tu jeszcze wrócimy i wygramy, ale Ciebie już nam nikt nie odda…
Najszczersze kondolencje dla rodziny.
Nic dziś nie jest ważniejsze. pic.twitter.com/5dGWWGgy48— Industria Kielce (@kielcehandball) June 18, 2023