W Australii doszło do tragedii na placu zabaw. Podmuch wiatru podniósł nadmuchiwany zamek, zrzucając z niego dzieci.
Zdarzenie miało miejsce w szkole podstawowej Hillcrest na północnym wybrzeżu Tasmanii. Z okazji końca roku szkolnego jej dyrekcja wynajęła dmuchany zamek. Nagły podmuch wiatru uniósł go jednak w powietrze i sprawił, że bawiące się na nim dzieci spadły z wysokości ok. 10 metrów.
Czwórka dzieci zginęła na miejscu a piąte zmarło wkrótce potem w szpitalu. Kolejna czwórka trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami. Miały między 10 i 12 lat.
„To było bardzo tragiczne zdarzenie i nasze myśli wędrują do rodzin i szerszej społeczności szkolnej, a także do ratowników którzy pierwsi byli na miejscu” – powiedziała dziennikarzą dowódca lokalnej policji Debbie Williams. Dodała, że osobom, które były świadkami tej tragedii i ratownikom, którzy ruszyli na pomoc ofiarom, zostanie zapewniona pomoc psychologów. Kondolencje rodzinom ofiar złożył też premier Tasmanii Peter Gutwein.