Przedstawiciele PKW odnieśli się do kwestii koszulek z logo „Konstytucja”, które niektórzy zwolennicy opozycji ubrali do lokali wyborczych. Ich zdaniem skoro nie jest to logo żadnej partii ani komitetu, to o naruszeniu ciszy wyborczej zadecydują w indywidualnych sprawach sądy.
PAP zapytał o tą kwestię p.o. szefa Państwowej Komisji Wyborczej Wiesława Kozielewicza. Zdaniem urzędnika przyjście do lokalu wyborczego w koszulce z napisem „Konstytucja” nie musi automatycznie stanowić naruszenia ciszy wyborczej. „Jeżeli dany symbol graficzny nie jest logiem danego komitetu czy partii, to będzie to kwestia oceny intencji danej osoby” – powiedział.
Bruksela. Ku chwale Polski i Europy. Konstytucja 🙂 pic.twitter.com/JmlumIHfQP
— Bartosz Kramek (@bartek_kramek) May 26, 2019
Zdaniem p.o. szefa PKW to wyborcy muszą sami zdecydować, czy taka koszulka stanowi nielegalną w okresie ciszy wyborczej agitację. Jeżeli tak stwierdzą, to powinni wezwać policję. Dalej sprawą zajmą się odpowiednie organy a wyrok wyda sąd a nie PKW.
Podobnie na antenie Radia Zet wypowiedziała się także szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak. „Każde zachowanie, każde manifestowanie poglądów politycznych, społecznych, które może być kojarzone z konkretnym ugrupowaniem, może być kojarzone z agitacją na rzecz konkretnego komitetu wyborczego” – powiedziała podkreślając, że to nie PKW a sądy zajmą się oceną poszczególnych przypadków.
Problem z popularną chociażby na marszach KODu „Konstytucją” pojawił się już podczas ostatnich wyborów samorządowych. Ówczesny szef PKW Wojciech Hermeliński stwierdził jednak wtedy, że iluminacja napisu „Konstytucja”, jaką w przeddzień wyborów dokonali członkowie KODu na Pałacu Kultury, nie jest agitacją wyborczą.