Lech Wałęsa ponownie zaskoczył wszystkich swoją wypowiedzią. Były prezydent Polski wyznał, że musi chować przed swoją żoną długopisy, gdyż obawia się… że zapisze się do Prawa i Sprawiedliwości.
Choć były lider “Solidarności” nie jest już od wielu lat aktywnym politykiem, cały czas mocno angażuje się we wszelkie spory i dyskusje dotyczące polskiej sceny politycznej. Wałęsa co jakiś czas przypomina o sobie czy to w mediach społecznościowych czy też na różnych konferencjach czy wywiadach na które zostanie zaproszony. Przekaz jego wypowiedzi jest dla wszystkich jasny od wielu lat – były prezydent chce odsunięcia od władzy PiS. Tak było i tym razem w Kielcach.
W stolicy województwa świętokrzyskiego Wałęsa spotkał się ze swoimi sympatykami, gdzie kolejny raz wspominał o swojej niechęci wobec partii Jarosława Kaczyńskiego. Tłumaczył też, na swój sposób, popularność PiS-u. “Masy mówią tak: Ten Wałęsa ładnie mówi, PO ładnie mówiło, ale oni nic nie dali, a ci dali 500 plus” – przekonywał były polityk.
Po chwili dodał jeszcze jedną, dość zaskakującą rzecz do swojej wypowiedzi na temat polityki prorodzinnej PiS. Wałęsa odniósł się do propozycji programowej partii rządzącej, która zapewniałaby emerytury matkom co najmniej czwórki dzieci, uznając to za osobisty problem. Powodem jest jego żona z którą doczekał się ośmiorga dzieci i boi się, że przez ten punkt programowy rządu Danuta Wałęsa zapisze się do PiS. Żeby temu zapobiec były prezydent ma chować przed nią długopisy.
https://twitter.com/waldemarkowal/status/1100049160563318784