Władze Korei Północnej w ostrych słowach skrytykowały doradcę Trumpa ds. bezpieczeństwa Johna Boltona. Poszło o jego opinię o niedawnym teście rakiet.
Na początku maja władze KRLD dokonały dwóch testów pocisków rakietowych krótkiego zasięgu. Nowe rakiety z silnikami na paliwo stałe mogą, zdaniem ekspertów, przenosić głowice atomowe. Ich zasięg sprawia natomiast, że są zagrożeniem dla Korei Południowej i Japonii. KRLD przerwała też długą pauzę w testach nowych rakiet, która trwała od 2017 roku.
Bolton, który towarzyszy Trumpowi podczas wizyty w Japonii, powiedział dziennikarzom w Tokio, że koreańskie testy bez wątpienia stanowią naruszenie rezolucji ONZ i że przez to nałożone na to państwo sankcje muszą pozostać na miejscu. Na reakcję Korei Północnej nie trzeba było długo czekać.
W oświadczeniu opublikowanym przez północnokoreańską Centralną Agencję Prasową rzecznik rządu napisał, że poprzez te testy KRLD wyraża tylko swoje prawo do samoobrony i że jako państwo nigdy nie uznali rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, które traktują jako atak na swoją niezależność.
Przedstawiciel KRLD powiedział również, że Bolton jest „ignoranckim twardogłowym”, który od lat skłania różne rządu USA do twardej polityki wobec KRLD, łącznie z namawianiem do uderzenia wyprzedzającego i zmiany reżymu. Zarzucił mu również to, że to przez niego upadła w 2002 roku umowa w której KRLD zobowiązała się ograniczyć zbrojenia w zamian za paliwo. Strona amerykańska zerwała ją po tym jak wywiad stwierdził, że KRLD w tajemnicy pracuje nad programem wzbogacania uranu na potrzeby budowy bomb atomowych.
„Będzie odpowiednim nazywanie Boltona nie doradcą ds. bezpieczeństwa chcącego bezpieczeństwa ale niszczącym bezpieczeństwo doradcą który niszczy pokój i bezpieczeństwo” – napisali w charakterystycznym dla siebie stylu Koreańczycy – „Nie jest w ogóle dziwne, że perwersyjne słowa zawsze wychodzą z ust strukturalnie ułomnego kolesia i że taki ludzki defekt zasługuje na wcześniejszą zagładę”.
Donald Trump od początku twierdzi – zapewne nie chcąc narażać negocjacji z KRLD na szwank – że majowe testy nie były niczym poważnym. Jego doradcy i sojusznicy, zwłaszcza ci w zasięgu nowych koreańskich rakiet, nie do końca się z nim jednak zgadzają w tej sprawie.