To koniec słynnej “afery hologramowej”. Wyjaśniło się, czy pamiętny program Onetu prowadził Węglarczyk, czy jego projekcja Publicystyka

To koniec słynnej “afery hologramowej”. Wyjaśniło się, czy pamiętny program Onetu prowadził Węglarczyk, czy jego projekcja

Na portalu Onet pojawiło się oświadczenie zamieszczone przez Ringier Axel Springer Polska oraz podpisane przez Bartosza Węglarczyka, które odnosi się słynnej “afery hologramowej”. Wynika z niego wprost, że pamiętny program w serwisie vod.pl prowadził redaktor naczelny Onetu, a nie jego hologram.

Sprawa dotyczy wywiadu z sierpnia 2019 pomiędzy Węglarczykiem, a Jackiem Ozdobą. Dziennikarz odniósł się wówczas do rzekomej “afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości”, nazywanej też “aferą Piebiaka”. Naczelny Onetu twierdził, że ówczesny wiceminister sprawiedliwości miał często stosować tzw. mowę nienawiści wobec sędziów, jednocześnie nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności. Jako przykład podał niecenzuralne pocztówki, jakie miał wysyłać do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf.

Po emisji programu sędzia Łukasz Piebiak wytoczył Węglarczykowi proces o zniesławienie. Wówczas doszło do kuriozalnej sytuacji, kiedy dziennikarz zaczął się bronić, iż to nie on przeprowadzał wywiad z Ozdobą, a… jego hologram.

Sytuacja rozbawiła internautów i przez następne dwa lata była wypominana naczelnemu Onetu. Wygląda jednak na to, że sprawa dotarła do swojego finału. A wszystko za sprawą oświadczenia Ringier Axel Springer Polska, jakie znalazło się na portalu, które zostało podpisane przez dziennikarza. Zgodnie z nim pamiętany program miał prowadzić właśnie Bartosz Węglarczyk, a nie, jak sam wcześniej twierdził, jego hologram.

Wyrażamy ubolewanie oraz przepraszamy, że podczas wywiadu prowadzonego na żywo przez Bartosza Węglarczyka na platformie vod.pl ‘Onet Opinie’ doszło do niezamierzonej sytuacji, która mogła naruszyć dobra osobiste i być negatywnie odebrana, w tym w szczególności przez Pana Łukasza Piebiaka, co do jego roli w organizacji akcji wysyłania pocztówek do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego. Sytuacja spowodowana była dynamiczną, a momentami bardzo napiętą atmosferą audycji, niedokładność wypowiedzi polegała na użyciu, przez prowadzącego program, spójnika »i« w trakcie wymieniania funkcji »wiceminister sprawiedliwości i pan sędzia«, co mogło: wprowadzić odbiorców w błąd, co do osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za akcję wysyłania niecenzuralnych pocztówek do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego oraz, (ii) w związku ze złożoną kilka miesięcy wcześniej przed tym programem dymisją wiceministra sprawiedliwości – czytamy w komunikacie na portalu Onet.

Źródło: Stefczyk.info na podst. TVP Info Autor: JD
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij