Coraz bardziej nerwowo robi się w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Punktem zapalnym stała się “piątka dla zwierząt”, której nie chcą poprzeć koalicjanci Prawa i Sprawiedliwości – Solidarna Polska i Porozumienie. Rzecznik rządu Piotr Muller przyznał, iż rozważane są warianty rządu mniejszościowego, a nawet przyspieszonych wyborów. Z kolei Marek Suski jest zdania, iż koalicjanci “powinni pakować biurka”.
– Każdy wariant jest w tej chwili możliwy – i rząd mniejszościowy, i przyspieszone wybory. Takie sytuacje mają miejsce na świecie. W Polsce od kilku lat mamy stabilną sytuację. Szkoda, że nasi partnerzy spowodowali, że ona uległa zmianie – powiedział Piotr Muller w programie “Graffiti”.
W jego ocenie wczorajsza debata w sprawie ustawy “piątki dla zwierząt”, przeciwko której głosowała cała Solidarna Polska, większość członków Porozumienia oraz niektórzy posłowie PiS, zachwiała całym obozem Zjednoczonej Prawicy.
W jeszcze mocniejszym tonie wypowiedział się Marek Suski na antenie RMF FM. Jego zdaniem koniec koalicji jest niemal pewny od czwartkowego głosowania.
–Nasi byli koalicjanci powinni pakować już biurka – powiedział poseł PiS.
Polityk uznał też, że ci parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, którzy zagłosowali przeciwko ustawie, najprawdopodobniej pożegnają się z partią. Przyznał, że choć każdy członek partii ma prawo zagłosować tak jak chce, to musi się liczyć z konsekwencjami.
– To jest kwestia przynależności duchowej. Dobrzy ludzie powinni rządzić Polską – uznał Suski.