Najnowsze wiadomości ze świata

To już pewne. Donald Trump znowu chce zostać prezydentem

Mimo wyjątkowo trudnej sytuacji, w jakiej się znalazł, Donald Trump nie rezygnuje z prób powrotu do Białego Domu. Ogłosił oficjalnie swój start w 2024.

W USA prezydenci mogą piastować ten urząd przez maksymalnie dwie kadencje. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby te kadencje nie następowały po sobie, ale jest to niezwykle rzadka sytuacja. Jak na razie taka sztuka udała się jedynie Groverowi Clevelandowi, który był prezydentem w latach 1885-1899, przegrał z Republikaninem Benjaminem Harrisonem, ale pokonał go w następnych wyborach i w 1893 wrócił do Białego Domu.

Po porażce z Joe Bidenem Trump nie wycofał się z polityki. Skupiał się na promowaniu swoich sojuszników, ale wielokrotnie i dość otwarcie sugerował, że podejmie próbę powrotu do Białego Domu. W środę oficjalnie zapowiedział swój start. „Powrót Ameryki właśnie się zaczyna” – powiedział swoim zwolennikom – „Aby Ameryka znów była wielka i chwalebna, zapowiadam dzisiaj moją kandydaturę na prezydenta Stanów Zjednoczonych”.

W swoim przemówieniu Trump podjął znajome tematy, jak nielegalna imigracja, rosnąca przestępczość czy kompromitacja w Afganistanie. Wielu komentatorów zwróciło jednak uwagę, że nie skorzystał z okazji do wylewania żali. Wspomniał wprawdzie o takich sprawach, jak nalot FBI na jego dom czy to, jak traktują go media, ale zrobił to przelotnie, szybko zmieniając temat. Nie stwierdził też, że poprzednie wybory były oszukane. Trump dał radę również powstrzymać się od ataków na innych Republikanów.

Nowe podejście Trumpa jest łatwo zrozumieć. Wyniki ostatnich wyborów do Kongresu były wielkim rozczarowaniem dla Republikanów, a wielu z nich obwinia go o nie. Zwracają uwagę, że swoim zachowaniem odciągnął uwagę od działań administracji Bidena czy np. rosnącej inflacji, zamiast tego skupiając się na atakach na popularnych polityków własnej partii, na przykład na gubernatora Florydy Rona DeSantisa. Twierdzą również, że wypromował w nich radykalnych kandydatów, którzy od początku nie mieli szans w wyborach.

Aby wrócić do Białego Domu, Trump znowu będzie musiał zdobyć republikańską nominację w prawyborach. Na razie nie wiadomo z kim się w nich zmierzy. Trump ogłosił swoją kandydaturę jako pierwszy, pozostali politycy zapewne zrobią to dopiero za kilka miesięcy. Jeszcze do niedawna wszyscy uważali, że to będzie czysta formalność – we wszystkich sondażach Trump pokonywał wszystkich hipotetycznych rywali z ogromną przewagą. Teraz jednak nie jest to już takie pewne. Zdaniem komentatorów jeszcze nigdy nie był w tak słabej pozycji jak teraz, a wielu z nich uważa, że DeSantis, który pokonał swojego rywala na Florydzie z ogromną przewagą, ma duże szanse na odebranie mu nominacji jeśli zdecyduje się na start.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Fox News Autor: WM
Fot. PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij