Donald Tusk w swoich słynnych „100 konkretach” obiecywał „odpolitycznienie” spółek skarbu państwa. Szymon Hołownia zapewniał, że jeśli wygrają, będzie „koniec partyjniactwa i nepotyzmu”. I co? I nic. Partyjni nominaci rozsiadają się w fotelach prezesów państwowych przedsiębiorstw.
Listę niektórych nominatów Platformy i Polski 2050 pokazało Prawo i Sprawiedliwość. Szczególnie „imponująco” wyglądają punkty poświęcone ludziom związanym z partią Szymona Hołowni.
Ostatnie dni to kontrowersje związane z zatrudnieniem Bartosza Kublika jako szefa Banku Ochrony Środowiska. Wcześniej przez lata szefował on niewielkiemu Bankowi Spółdzielczemu w Ostrowi Mazowieckiej. Jak ujawniała Telewizja Republika bank ten udzielił Polsce 2050 aż 11 milionów złotych kredytu. Gdy partia znalazła się w koalicji, przypadło jej m.in. Ministerstwo Klimatu i Środowiska. MKiŚ decyduje z kolei o obsadzie stanowisk w Banku Ochrony Środowiska. Jego prezesem został właśnie… Bartosz Kublik.
– Dzisiejsza rzeczywistość wygląda tak, jakby ktoś wziął pewną pożyczkę. Pożyczkę za to, że ktoś wpłaca czy też działa w Polsce 2050, a kiedy jest możliwość będzie odcinał kupony – mówił na konferencji prasowej w Sejmie europoseł PiS Jacek Ozdoba.
Takich list będzie wiele
Partia Jarosława Kaczyńskiego opublikowała w serwisie X listę niektórych partyjnych nominatów w innych państwowych spółkach. Są tam wymienieni ludzie związani z Polską 2050, którzy znaleźli pracę m.in. w Krajowym Zasobie Nieruchomości, energetycznych spółek Enea czy PGE a także w Krajowej Grupie Spożywczej. Wcześniej politycy PiS mówili o związanym z partią Hołowni i minister klimatu Pauliną Hennig-Kloską nowym kierownictwie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
Znowu oszukali. Sami zobaczcie 👇#stopPATOwładzy pic.twitter.com/nkr47oTRb9
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) August 7, 2024
– To jest ten pokaz hipokryzji – kwitował Jacek Ozdoba.