Mit europejskiej solidarności na naszych oczach pęka jak mydlana bańka. Daleki jestem od suflowania rosyjskiej narracji o rychłym upadku Unii Europejskiej, ale nigdy też nie wierzyłem w mrzonki o jednym sprawiedliwym i ponadnarodowym państwie równych podmiotów Europy, tak ochoczo zwiastowanym przez ideologów Zachodu.
W dobie kryzysu związanego z epidemią Covid-19 okazuje się, że politycy, którzy do niedawna najgłośniej mówili o jednej wielkiej “Zjednoczonej Europie”, dziś troszczą się przede wszystkim o własne państwa. I oczywiście, pominąwszy zwykłą hipokryzję, nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że znowu mamy do czynienia z dzieleniem świata i Europy na lepszych i gorszych. Gdyby nie ciężar wartościowy tego pojęcia, nazwałbym to “eugeniką narodową”. Zasada jest prosta: jedne narody i państwa są lepsze od drugich, dlatego też powinny dostać “lepiej i więcej”. I wygląda na to, że w tej narracji znów prym wiodą Niemcy, co aż nadto przypomina nam o mrocznych latach 30. i 40. ubiegłego wieku.
Jak donoszą niezależni komentatorzy, niemiecka kanclerz Angela Merkel miała odbyć rozmowę telefoniczną z przywódcą Chin Xi Jinpingem i otrzymać od niego zapewnienie, że jej państwo otrzyma od CHRL dostęp do materiałów ochronnych najwyższej jakości produkowanych przez tamtejsze przedsiębiorstwa. Do wszystkich innych mogą trafić te gorsze, ale Niemcy oczywiście muszą być potraktowani priorytetowo. Tomasz Sajewicz, korespondent Polskiego Radia w Chinach, który jako pierwszy poinformował o tym Polaków, zauważa, że na naszych oczach powstaje świat A i świat B. Świat lepszych i gorszych państw, narodów i obywateli.
Panie Tomaszu, raczę Pana zapewnić, że ten świat istnieje od dawna, co pokazały choćby europejskie dyskusje o Nord Stream II, milczące przyzwolenie na rozbicie Ukrainy czy hekatombę Czeczenii. To świat kilku narracji, które dotąd były ukryte pod maskami i chowane pod rozmaitymi pięknymi hasłami. Dziś w dobie kryzysu te maski opadły, a piękne hasła coraz bardziej odstają od rzeczywistości. Naszym oczom ujawnia się niby nowa, ale przecież doskonale znana nam Europa. Europa, w której Niemcy, znowu muszą być ponad wszystko i ponad wszystkimi.
To przerasta ludzkie pojęcie. Niemcy po rozmowie Merkel z Xi dostały od Chin akces do pozyskiwania materiałów ochronnych od chińskich firm państwowych produkujących te o najlepszej jakości. Jeśli to prawda, to brak słów. Powstaje świat A i świat B. https://t.co/FOTgLOnoEA
— Tomasz Sajewicz (@TomaszSajewicz) April 7, 2020