Robert Biedroń za pośrednictwem Facebooka opublikował list niejakiego “pana Roberta z Warszawy”, który przedstawił propozycje programowe dla partii Wiosna. Wśród nich są m.in. propozycje napędzania polskiej turystyki za pomocą “pięknych, randkującyh Słowianek” oraz legalizacji prostytucji. “Co wy na to?” – pyta lider Wiosny swoich zwolenników.
-To mnie pan szuka. Pomożemy sobie nawzajem. Beze mnie nie wygra pan wyborów na jesieni – pisze na wstępie listu “pan Robert z Warszawy”.
Zwolennik Roberta Biedronia w swoim piśmie przedstawił swoje propozycje programowe dla partii Wiosna przed wyborami do parlamentu polskiego. Program wyborczy “pana Roberta” skupia się na 10 problemach. Na samym początku pomysłodawca skupił się na trzech grupach społecznych – niepełnosprawnych, dzieciach oraz bezdomnych. W stosunku do pierwszej z nich zaproponował zmiany w regulacjach dotyczących otrzymywania przez nich rent. Natomiast w stosunku do kolejnych skupił się na kwestiach żywieniowych – bezdomni mieliby otrzymywać codziennie ciepły posiłek, natomiast dzieci miałyby otrzymywać w szkołach darmowy obiad.
Następnie skupił się na kwestii nieruchomości, proponując m.in. utworzenie specjalnego kredytu dla młodych ludzi, chcących nabyć mieszkanie. Jak jednak sam tłumaczy “ta propozycja jest do omówienia w cztery oczy”. W kolejnej części “pan Robert” skupił się na turystyce, przedstawiając dość zaskakującą ideę. “W Polsce w tej chwili jest tyle pięknych Słowianek, że grzech tego nie wykorzystać. Stworzenia portalu, który połączy randkę z turystyką. Piękne randkujące Słowianki napędzą polską turystykę i gastronomię” – pisze mężczyzna.
Zwolennik Biedronia ma także propozycje odnośnie rolnictwa, dla którego chce stworzenia państwowych skupów i hurtowni, stworzenia aplikacji dla każdego sektora gospodarki, wprowadzenia zmian w Konstytucji, aby zabezpieczyć się przed “taką sytuacją, jaką mieliśmy z PiS-em” oraz wprowadzić specjalną aplikację do zbierania datków od Kościoła.
Jednak najbardziej kontrowersyjnym pomysłem wydaje się kwestia legalizacji prostytucji. “Umowa o pracę, agencje towarzyskie stają się agencjami policyjnymi. Temat godny zastanowienia” – przekonuje autor pomysłu.