Teściowe zmarli po obiedzie u synowej. Śledczy podejrzewają celowe otrucie

Choć od czasu śmierci 70-letnich małżonków minęło już kilka miesięcy, to australijska policja nadal prowadzić śledztwo w tej sprawie. W czwartek zatrzymano ich synową, która przygotowała im obiad. Okazało się, że w potrawie były trujące grzyby.

70-letnia Gail Patterson i jej mąż Don zmarli pod koniec lipca. Małżonkowie wraz z siostrą Gail oraz 68-letnim pastorem gościli na obiedzie u swojej synowej. Kobieta podała gościom tradycyjne brytyjskie danie Beef Wellington, którego jednym ze składników były grzyby.

Po kilku dniach od feralnego obiadu wszyscy goście trafili do szpitala. Małżonków i siostry Gail nie udało się uratować. Z kolei pastor spędził w placówce medycznej ponad miesiąc. Lekarze stwierdzili u nich zatrucie muchomorem zielonawym.

Erin Patterson, synowa 70-latków, która przyrządziła obiad była już wcześniej przesłuchiwana przez australijską policję. Śledczy uznali ją za główną podejrzaną, bowiem jako jedyna osoba dorosła przy stole nie zjadła tego samego dania co goście. Kobieta zapewniała, że nie miała pojęcia, że podane przez nią grzyby były trując. Wyjaśniła również, że zakupiła je w dwóch różnych sklepach.

– Jestem zdruzgotana myślą, że te grzyby mogły przyczynić się do śmierci moich bliskich. Absolutnie nie miałam powodów, żeby ich krzywdzić – oświadczała wówczas 49-latka, która rozstała się ze swoim mężem. Utrzymywała jednak, że pozostali w przyjacielskich relacjach.

Australijska stacja ABC poinformowała o przełomie w sprawie. Przekazano, że w czwartek pod domem Erin Patterson było wielu policjantów, którzy przeszukiwali jej posesję. Działania śledczych, którzy korzystali z psów tropiących trwały kilka godzin. Z ustaleń stacji wynika, że funkcjonariusze wynieśli z garażu 49-latki pudełko z nieznaną zawartością. Z kolei samą podejrzaną aresztowano.

Przedstawiciel tamtejszej policji powiedział, że zatrzymanie Patterson jest kolejnym krokiem w szerokim i kompleksowym śledztwie, które nadal jest w toku.