“Ten mecz obnażył wszystkie nasze mankamenty i pokazał prawdziwe oblicze reprezentacji” – powiedział PAP Kamil Kosowski, oceniając niedzielne spotkanie piłkarskiej Ligi Narodów, w którym Polska przegrała 0:2 z Włochami w Reggio Emilia.
Według byłego 52-krotnego reprezentanta Polski jedynym pulsem tego spotkania jest fakt, że taki zimny prysznic może być przydatny, bo biało-czerwoni już nigdy więcej nie zagrają w podobny sposób .
“Ten mecz obnażył wszystkie nasze mankamenty, pokazał, że pewne osoby zbyt wcześnie widzieliśmy w pierwszym składzie, pokazał, że trener nadal musi szukać, że nie mamy skrzydeł i generalnie pokazał prawdziwe oblicze tej reprezentacji” – ocenił.
Były skrzydłowy m.in. Wisły Kraków zwrócił uwagę, że tak nieudane spotkania zdarzają się od czasu do czasu i dobrze, że stało to już teraz, a nie w trakcie ważnych przyszłorocznych zmagań.
“Dostaliśmy baty i nie chodzi tu o sam wynik, tylko grę zaprezentowaną przez dziewięćdziesiąt minut. Nie było jednego elementu, w którym bylibyśmy w stanie dorównać Włochom. To musi być materiał do przemyśleń dla trenera i jego sztabu, ale też dla każdego z piłkarzy, zwłaszcza tych, którzy w reprezentacji chcą grać jeszcze przez długie lata” – podkreślił.
Zdaniem Kosowskiego, symptomem, że nie jest dobrze z formą reprezentacji był już środowy, towarzyski mecz z Ukrainą, który biało-czerwoni wygrali – w szczęśliwych okolicznościach – 2:0.
“To było bardzo podobne spotkanie, tylko wtedy Ukraińcy popełnili dwa błędy, które potrafiliśmy wykorzystać. Wydaje mi się, że to jest właśnie taktyka, jaką powinniśmy stosować. Polska reprezentacja nie jest w stanie prowadzić ofensywnej gry, możemy tylko dobrze się ustawić i wykorzystywać błędy rywala. To zrobiliśmy w Chorzowie, choć podkreślam, że rywale też byli zdecydowanie lepsi, w pewnych momentach myślałem, że gramy z Hiszpanią, a nie Ukrainą. Gdyby Andrij Jarmołenko wykorzystał rzut karny, gdyby rywale nie marnowali swoich sytuacji, to wynik mógłby być gorszy niż z Włochami” – nie miał wątpliwości.
Po meczu z Włochami szerokim echem odbił się telewizyjny wywiad z Robertem Lewandowskim. Kapitan reprezentacji zapytany, jaki był pomysł na to spotkanie, swoją wypowiedź poprzedził dłuższym, wymownym milczeniem.
“Rzeczywiście to wywołało ogromne poruszenie. Tiwtter aż się +zapalił+ od komentarzy na ten temat. Ja odbieram to trochę inaczej. Mamy +charakternych+ zawodników, bo jest Wojciech Szczęsny, Kamil Glik i Robert Lewandowski, którego generalnie wychwalam pod niebiosa, bo jest kosmicznym piłkarzem, ale dla mnie to zachowanie było +słabe+. Jeżeli drużyna ma w jakiś sposób komunikować coś trenerowi, to nie tędy droga. Jestem przekonany, że gabinet Jerzego Brzęczka jest otwarty dla rady drużyny i wszystkich zawodników. Jeśli to miało mieć jakikolwiek wydźwięk, a jak widzimy ma ogromny, to moim zdaniem nie było to trafione” – podsumował Kosowski.