NASA ujawniła, że uderzenie mikrometeorytu spowodowało „znaczące i nieodwracalne” uszkodzenie Teleskopu Jamesa Webba. Obecnie zastanawiają się jaki to będzie miało wpływ na jego przyszłość.
Teleskop Kosmiczny Jamesa Webba (JWST) to największy teleskop obecnie znajdujący się w kosmosie. Wykorzystuje technologię podczerwieni i może obserwować znacznie dalsze gwiazdy niż Teleskop Hubble’a. Będący efektem współpracy NASA z jej odpowiednikami w UE i Kanadzie teleskop został wystrzelony 25 grudnia zeszłego roku. Pierwsze zdjęcia z niego pokazano 11 lipca. Poza jednym wszystkie przedstawiały fragmenty kosmosu, które już widzieliśmy, ale ich jakość była nieporównywalna z wcześniejszymi fotografiami.
Coś pięknego🤩😍#NASA opublikowała pierwsze zdjęcia z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba😍#JamesWebbSpaceTelescope #JamesWebb #JamesWebbTelescope #stars #galaxies #nebula pic.twitter.com/uaRrcijnDi
— Sylwia (@Sylwia_via) July 12, 2022
Teraz jednak teleskop, który kosztował aż 10 miliardów dolarów, ma kłopoty. NASA ujawniła, że w maju zderzył się z mikrometeorytem. Tak nazywa się fragmenty asteroid, które zwykle są mniejsze od ziarenka piasku, ale z racji swojej ogromnej prędkości mogą stanowić zagrożenie dla satelitów czy statków kosmicznych.
NASA oczywiście wiedziała, że JWST będzie narażony na zderzenia z mikrometeorami. W raporcie napisali, że na skutek takich uderzeń lustro i osłona słoneczna będą ulegać stopniowej degradacji. Ocenili jednak, że wytrzyma ponad 20 lat, w zależności od tego, w jaki sposób będzie używany i na ile wystarczy mu paliwa do manewrowania.
Od znalezienia się w kosmosie JWST zderzył się już z sześcioma mikrometeorytami, co mieściło się w prognozach. NASA stwierdziła jednak, że uderzenie mikrometeorytu w jeden segment lustra, C3, było dużo mocniejsze, niż się spodziewano i spowodowało znaczące i nieodwracalne uszkodzenia. Nie wpłynie to na szczęście w znaczący sposób na działanie teleskopu. Inżynierom udało się przestawić pozostałe segmenty lustra tak, aby zniwelować efekt tego uszkodzenia.
Teraz jednak NASA musi przeprowadzić w tej sprawie śledztwo. Chcą się dowiedzieć, czy to uderzenie było zwykłym pechem, czy też teleskop jest bardziej wrażliwy na takie zderzenia niż przewidywano. Obecnie badają to ile mikrometeorytów znajduje się w okolicy teleskopu, w jaki sposób mogą uszkodzić lustro teleskopu i czy powinno się zmienić jego pozycję aby uchronić go przed kolejnymi kolizjami.