Nie tylko Janusz Korwin-Mikke uważa, że wybory powinno się unieważnić. Z podobnym postulatm wystąpił profesor UW i publicysta Krytyki Politycznej Michał Bilewicz.
Termin tegorocznych wyborów został ustalony przez prezydenta na 13 października. Bilewicz zauważa, że tego samego dnia zaczęło się żydowskie święto Sukkot, zwane także Świętem Namiotów. Zdaniem Bilewicza mogło to przeszkodzić w głosowaniu Żydom.
Święto Szałasów to trwające siedem (w Izraelu) lub osiem (w diasporze) dni święto upamiętniające ucieczkę z Egiptu i podróż Izraelitów do Kanaanu, podczas której mieszkali w szałasach i w namiotach.
Sukkot obchodzone jest jak wiele żydowskich świąt według tradycyjnego kalendarza hebrajskiego. Jego pierwszy dzień wypada niecałe dwa tygodnie po hebrajskim nowym roku, który w tym roku wypadł 30 września. Oznacza to, że w wyborczą niedzielę miał miejsce jego pierwszy dzień. A ten w diasporze traktowany jest podobnie jak szabat – Żydzi muszą w jego trakcie powstrzymywać się od pracy, którą w tym wypadku byłoby pójście na wybory czy nawet skreślenie odpowiedniej kratki.
Zdaniem Bilewicza ten fakt sprawił, że wielu polskich Żydów nie mogło wziąć w nich udziału „Myślę, że wczorajsze wybory powinny zostać unieważnione” – napisał na Twitterze – „Część polskich obywateli nie mogła tego dnia pisać”.
Myślę, że wczorajsze wybory powinny zostać unieważnione. Część polskich obywateli nie mogła tego dnia pisać.#sukes #jontew@telegraph https://t.co/QtWgA6q2PG
— Michał Bilewicz (@Michal_Bilewicz) October 14, 2019
Bilewicz w zamieszczonym w tym wpisie linku powołał się na artykuł z The Telegraph o tym, że z powodu święta Sukkot władze Izraela zmieniły termin własnych wyborów. Te były zaplanowane na 14 października ale przeniesiono je o jeden dzień aby umożliwić udział ortodoksyjnym Żydom. W późniejszym wpisie Bilewicz twierdzi, że decyzja o zorganizowaniu wyborów w ten dzień była zła gdyż „ktoś, kto chciałby zdestabilizować sytuację polityczną mógłby te wybory zaskarżyć”.
Żarty na bok – ale całkiem serio to organizowanie wyborów w jedno z najważniejszych świąt żydowskich nie jest dobrym pomysłem. Ktoś, kto chciałby zdestabilizować sytuację polityczną, mógłby chyba dość łatwo te wybory zaskarżyć. https://t.co/IZnz0Q2e6L
— Michał Bilewicz (@Michal_Bilewicz) October 14, 2019
Bilewicz w swoim rozumowaniu popełnił jednak jeden zasadniczy błąd, który dziwi u takiego eksperta od kultury żydowskiej. Święto Sukkot rozpoczęło się wprawdzie 13 października, ale jego początek miał miejsce o zachodzie słońca, który tego dnia miał miejsce o 16:10. Wspomina o tym nawet podlinkowany przez niego artykuł. Komisje wyborcze były otwarte natomiast od 7 rano, co dałoby nawet najbardziej ortodoksyjnym Żydom ponad 9 godzin na oddanie głosu bez kompromisów z własnym sumieniem.