Żydowska kongregacja w szwedzkim mieście Malmö jest zaniepokojona narastają falą antysemityzmu, która powoli zamienia miejscowość w strefę zakazu wstępu dla Żydów – informuje serwis Breitbart.
Przedstawiciele żydowskiej kongregacji wysłali list do władz miasta, w którym wyrażają zaniepokojenie drastyczną zmianą liczby mieszkańców Malmö żydowskiego pochodzenia na przestrzeni ostatnich 20 lat. Jeszcze w 1999 roku mieszkało tam ponad 840 Żydów. Dziś jest ich mniej niż 400.
– Żydowska kongregacja wkrótce zniknie, jeśli nic nie zostanie wkrótce zrobione. Malmö jest już strefą zakazu podróży dla Żydów na całym świecie. Kiedy Malmö jest wymieniane w mediach na całym świecie, zbyt często jest kojarzone z antysemityzmem. Wyszukiwarka Google przy haśle „antysemityzm Malmö” daje 215 000 trafień. Niestety, obecne inicjatywy nie wystarczą w celu zneutralizowania problemu – czytamy w liście.
Jako główną przyczynę takiego stanu rzeczy wskazuje się na problemy społeczne w szwedzkim mieście, które są przejawem prowadzenia polityki multikulturalizmu. Od kilku lat do miejscowości przybywają coraz większe grupy imigrantów z Bliskiego Wschodu. Część z nich jest wrogo nastawiona wobec innych narodowości, przyczyniając się poniekąd do zmniejszenia liczebności mieszkańców żydowskiego pochodzenia w Malmö. Niepokój wzbudziły także słowa palestyńskiej społeczności po ogłoszeniu przez Donalda Trumpa przeniesienia ambasady USA do Jerozolimy.
– Zapowiedzieliśmy intifadę z Malmö. Chcemy odzyskać naszą wolność, dlatego będziemy strzelać do Żydów – krzyczeli Palestyńczycy.
– Jesteśmy ostrożni. Nie chcemy pokazywać się z gwiazdą Dawida albo inną symboliką żydowską publicznie. Ortodoksyjny Żyd nie znajduje łatwego życia w Malmö, gdyż staje się ofiarą dyskryminacji – mówi Freddy Gellberg, członek żydowskiej kongregacji w Malmö.