Piotr Misiło został usunięty z partii Nowoczesna. Nie odbyło się to jednak za pośrednictwem Sądu Koleżeńskiego, którym groziła mu Katarzyna Lubnauer. O jego odejściu z ugrupowania zdecydował zarząd… w głosowaniu SMS.
O takim procederze usunięcia z partii politycznej poseł poinformował podczas konferencji prasowej.
–Wczoraj pani przewodnicząca poinformowała mnie, że nie będę miał procesu przed sądem koleżeńskim. O moim usunięciu z partii zdecydował Zarząd za pomocą głosowania SMS-owego – mówił niezadowolony z tego faktu Misiło
Polityk był zaskoczony całą awanturą, jaka narosła wokół jego osoby po tym, jak konstruktywnie skrytykował działania Katarzyny Lubnauer i prowadzonej przez nią Nowoczesnej. Liczył jednak, że sprawa rozstrzygnie się przed Sądem Koleżeńskim. Tak się jednak nie stało. Zgodnie z informacjami przekazanymi od znajomych z partii, Lubnauer bała się ryzyka, iż Misiło zdoła przekonać członków partii do pozostania.
– Chciałbym życzyć Nowoczesnej, moim kolegom i koleżankom sukcesów, budowania dalej autonomicznej, niezależnej partii – oznajmił mężczyzna