Nie tylko Polska ma problem z inflacją. W Wielkiej Brytanii jest już tak wysoka, że jedna z tamtejszych sieci supermarketów zaoferowała swoim klientom nieoprocentowane pożyczki na zakup jedzenia.
W lipcu roczna stopa inflacji wzrosła do 10,1%. Już wcześniej była na najwyższym poziomie od 40 lat, ale to pierwszy przypadek od 1982 roku, kiedy osiągnęła wartość dwucyfrową. Analitycy nie spodziewali się, że wzrośnie aż tak bardzo. W czerwcu wynosiła 9,4% i prognozowano, że wzrośnie „zaledwie” do 9,8%.
Brytyjski urząd statystyczny ONS wyjaśnił, że wzrost inflacji napędziły głównie rosnące ceny żywności. Jej ceny zwiększyły się w porównaniu z lipcem zeszłego roku aż o 12,7%. Szczególnie szybko rosną ceny podstawowych produktów spożywczych, jak chleb, mleko czy jajka. Fakt, że wojna drastycznie ograniczyła eksport żywności z Ukrainy – jednego z najważniejszych producentów żywności na świecie – sprawił, że sytuacja raczej nie ulegnie szybkiej poprawie.
Sieć supermarketów Iceland Foods postanowiła coś z tym zrobić. Zaoferowała więc klientom, których nie stać na zakup żywności, nieoprocentowane pożyczki. W porozumieniu z pożyczkodawcą non-profit Fair For You wprowadzili specjalne karty prepaid, które umożliwiają zakup żywności za kwotę od 25 do 100 funtów.
Dyrektor Iceland Foods Richard Walker napisał w oświadczeniu, że jego firma zapewni elastyczne programy spłacania tych pożyczek, a klienci, którzy mają z tym problemy, nie będą nękani przez komorników. Stwierdził także, że ich długi nie będą sprzedawane zewnętrznym firmom. „Bardziej niż kiedykolwiek ludzie mają problemy z kupowaniem codziennych produktów w tym bezlitosnym kryzysie kosztów życia, i potrzebne jest świeże myślenie ze strony firm i rządu aby znaleźć działające rozwiązanie” – stwierdził.