Roman Giertych, pełnomocnik Geralda Birgfellnera, opublikował na Twitterze zaskakujący wpis odnoszący się do publikacji tzw. “taśm Kaczyńskiego” przez Gazetę Wyborczą. Prawnik uważa, że jego klient… jest zasmucony faktem wyjawienia treści nagrań.
–Mój klient Gerard Birgfellner jest bardzo zasmucony faktem opublikowania dwóch taśm z rozmowami o rozliczeniu jego pracy za przygotowanie inwestycji na ul. Srebrnej. – napisał na Twitterze były lider LPR.
Mój klient Gerard Birgfellner jest bardzo zasmucony faktem opublikowania dwóch taśm z rozmowami o rozliczeniu jego pracy za przygotowanie inwestycji na ul. Srebrnej.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 31, 2019
Przypomnijmy. Chodzi o publikacje, jakie ukazały się na łamach Gazety Wyborczej pod koniec stycznia, w którym zostały przedstawione treści rozmów pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim, spółką Srebrna, a austriackim inwestorem Geraldem Birgfellnerem dotyczącą budowy wieżowca K-Towers. Ostatecznie do inwestycji nie doszło z powodu jej zablokowania przez warszawski ratusz. Biznesmen domagał się zapłaty za dokonane wcześniej kroki w celu realizacji projektu, na co prezes PiS przystał pod warunkiem, iż zostaną przedstawione wszelkie dokumentacje oraz rachunki przez Austriaka. Proponował nawet załatwienie sprawy w sądzie polubownym, byleby wszystko odbyło się legalnie.
Inwestor ostatecznie zwrócił się do przeciwników Jarosława Kaczyńskiego, w tym do Romana Giertycha, któremu przedstawił treść nagrań. Taśmy trafiły także do redakcji Gazety Wyborczej, która postanowiła zrobić z tego materiał i próbowała wywołać aferę związaną z prezesem PiS. Dzień przed publikacją nagrań m.in. Tomasz Lis, Wojciech Czuchnowski oraz były lider Ligi Polskich Rodzin przez kilka godzin próbowali zainteresować ludzi tematem, pisząc o “bombie”, która pogrąży Prawo i Sprawiedliwość.
Dlatego tym bardziej dziwi wpis Romana Giertycha, dotyczący “zasmucenia” Austriaka faktem publikacji taśm. Część osób twierdzi, iż może być to żart ze strony prawnika, odnoszący się do całej sytuacji, jednak intencje prawnika wciąż pozostają tajemnicą. Jednak niezależnie od interpretacji wpisu wywołał on spore reakcje wśród użytkowników portalu społecznościowego. Jednych słowa Giertycha rozbawiły, innych zażenowały.
A taśmy opublikowały krasnoludki, które potajemnie w nocy ukradły je Geremu z sypialni jego i jego zony 😀czy Wy macie ludzi za wariatów. Niech lepiej odpowie co chciał osiągnąć przekazując taśmy i czy to było za wiedza rodziny czy nie. Absurd goni absurd.
— Marcin Dubieniecki (@Dubieniecki) January 31, 2019
ależ Pan ma wyrafinowane poczucie humoru 👍
— Inna Joana (@joanjoa51521509) January 31, 2019
https://twitter.com/Jantar65/status/1091033433105727489
Czyli to JK nagrał się sam i wypuścił Czuchnowskiego debila ? Mistrz JK, ale was wykiwał 😂😂😂 Roman, powiem ci weź kredyt, zmień pracę
— Grégoire 🇵🇱🇫🇷 #TakDlaCPK🇵🇱❤️ (@gig2404) January 31, 2019
Skoro jest Pan jego pełnomocnikiem i to Pan dostarczył nagranie do GW, to dlaczego ma być zasmucony? Co najwyżej może być wściekły na Pana, że zamiast do sądu poszedł Pan do gazety!
— Radny Artur Wosztyl (@RadnyW) February 1, 2019
Swoim wpisem, zjednoczył pan, wszystkich Polaków 👍
Rozśmieszył nas pan 😁😎— DJD (@DanJanDob) January 31, 2019
https://twitter.com/zhyvilla/status/1091038438210633728