Zgodnie z informacją przekazaną przez wicemarszałka z ramienia Prawa i Sprawiedliwości – Stanisława Karczewskiego – czwartkowe obrady Senatu zostały przesunięte. Uwagę mediów oraz opinii publicznej zwrócił fakt, iż o przyczynach powiadomił go Tomasz Grodzki, wobec którego senator partii rządzącej zobowiązał się dochować “tajemnicy lekarskiej”.
Na godzinę 15 zostało przesunięte dzisiejsze posiedzenie iżby wyższej parlamentu, choć istnieje obawa, iż zostanie ono całkowicie odwołane. O całej sytuacji poinformował podczas konferencji prasowej Karczewski, jednak wicemarszałek nie chciał powiedzieć o przyczynach całego zamieszania. Wspomniał jedynie, iż jest to informacja uzyskana od marszałka Tomasza Grodzkiego i że nie może jej ujawnić ze względu na tajemnicę lekarską.
– Mnie powiedział jako lekarzowi o przyczynach, ale na razie nie mogę się z państwem podzielić tą informacją. Po pierwsze jest niepewna. Po drugie jest to informacja przekazana lekarzowi przez lekarza i prosił o zachowanie tajemnicy, więc zachowuję tę tajemnicę – powiedział polityk PiS.
Niemal natychmiast narosły spekulacje, iż marszałek Grodzki mógł się zarazić koronawirusem podczas swojego kilkudniowego pobytu we Włoszech. Przypomnijmy, że decyzja polityka KO o wyjeździe do państwa stanowiącego największe ognisko COVID-19 spotkała się ze sporą krytyką, również ze strony partyjnych kolegów i koleżanek. Wiele osób wytykało mu, iż jest to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie i niezgodne ze standardami bezpieczeństwa, które sam zresztą poparł.
Od rana po Sejmie krąży plotka, że marszałek Grodzki jest zakażony #koronawirus. On sam dementuje. "Nieprawda" – napisał mi SMS-em.
— Samuel Pereira (@SamPereira_) March 12, 2020