Matematyka jest bezwzględna; nie jesteśmy w stanie jako Zjednoczona Prawica samodzielnie wyłonić marszałka Senatu i w sposób oczywisty musi tutaj być porozumienie – powiedział w poniedziałek wiceprezes PiS Joachim Brudziński. Tutaj nie ma zmiłuj, trzeba rozmawiać – dodał.
Brudziński w TVP Info skomentował doniesienia medialne, m.in. tygodnika “Newsweek”, na temat rzekomych rozmów PiS z PSL w sprawie Senatu. Czasopismo powołując się na anonimowego posła PSL, podało, że mimo deklaracji lidera partii Władysława Kosiniaka-Kamysza ludowcy rozmawiali już z PiS i wysłuchali oferty.
“A oferta jest taka: marszałek Senatu dla nas, koalicja w Sejmie z PiS, a potem zmiana układu w sejmikach. Jeśli zrobimy koalicję z PiS, będziemy mieć spokój. A potem spółki skarbu państwa dla naszych i wpuszczenie PSL do agencji rolnych” – powiedział rozmówca “Newsweeka”.
Brudziński w TVP Info podkreślił, że o kuchni politycznej i rozmowach w ramach współpracy nie powinno się raczej opowiadać w studiach telewizyjnych. Zaznaczył przy tym, że PiS jest otwarte na rozmowę z każdym. “Nie raz w tym największym okresie sporu politycznego rozmawiałem z przedstawicielami PSL zarówno na tym poziomie ogólnokrajowym, jak i na tym regionalnym i cenię sobie te rozmowy” – dodał.
Zapytany, czy polityk PSL mógłby zostać marszałkiem Senatu, Brudziński wskazał, że matematyka jest bezwzględna. “My jako Zjednoczona Prawica szabel w Senacie mamy 47-48 w zależności, jak liczyć, i tutaj nie jesteśmy w stanie samodzielnie wyłonić marszałka. W sposób oczywisty musi tutaj być porozumienie” – podkreślił. “Tutaj nie ma zmiłuj, trzeba rozmawiać” – dodał.