To dopiero szybka akcja! Komu w Uśmiechniętej Koalicji 13 grudnia nie pasował wiceminister Bartłomiej Ciążyński? Tego nie wiemy. Ktoś jednak sprawił, że dokumenty pokazujące, że podczas prywatnych wakacji polityk Lewicy korzystał ze służbowego samochodu i tankował go płacąc służbową kartą, trafiły na biurka dziennikarzy Wirtualnej Polski. Ci sprawę opisali, a minister… najpierw kombinował, a później podał się do dymisji. O co tak naprawdę chodzi w tej sprawie? Trudno domniemywać, ale chyba nikt nie wierzy, że w rządzie człowieka, który od lat rządowe samoloty traktuje jak taksówki, nagle zaczęło chodzić o standardy?
Podsumujmy fakty, które doprowadziły do tego, że polityk Lewicy podał się do dymisji z funkcji wiceministra sprawiedliwości. Najpierw WP opisała, że Ciążyński podczas prywatnych wakacji korzystał ze służbowego samochodu i tankował go płacąc służbową kartą. Z tekstu WP wynikało, że wiceminister pojechał na prywatne wakacje do Słowenii służbową limuzyną i “dwukrotnie zatankował pojazd, płacąc służbową kartą”.
Jak dodano, auto i karta należą do Polskiego Ośrodka Rozwoju Technologii (PORT) wchodzącego w skład ogólnopolskiej Sieci Badawczej Łukasiewicz, gdzie Ciążyński pracował przed objęciem funkcji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wymianę uwag między dziennikarzami WP a wiceministrem (który utrzymywał, że mógł tak postąpić) pomińmy, żeby się nie znęcać. Ostatecznie, kilka godzin po tekście w WP Ciążyński poinformował o swojej dymisji na wspólnej konferencji prasowej z liderem Lewicy, wicemarszałkiem Sejmu Włodzimierzem Czarzastym.
– Nie miałem wiedzy, że nie mogę tak uczynić – mówił Ciążyński na konferencji. Dodał, że środki, które wydał na tankowanie “zwrócił na konto” i przeprosił “za zaistniałą sytuację”.
Ciążyński podkreślił, że miał “ambitne plany” w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jednak, jak dodał, “ten błąd wymaga odpowiedzialności i konsekwencji”.
– W związku z tym w dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z zajmowanego stanowiska podsekretarza stanu w MS – oświadczył.
Jak słowa o “błędzie” mają się do rzeczywistości, ujawnił red. Patryk Słowik, jeden z autorów tekstu na WP.PL:
– Jako współautor tekstu u panu wiceministrze Ciążyńskim pozwolę sobie na drobną uwagę: zachowanie Lewicy w tej sprawie super. Naprawdę. Bez żadnych “ale”. Ale Ciążyńskiego nie chwalcie, że oddał kasę i przeprosił. Jeszcze wczoraj nas okłamywał, że zapłacił za paliwo z własnych. Przyznał się dopiero wtedy, gdy zobaczył, że wiemy, iż kłamie – napisał red. Słowik na portalu X.
Jako współautor tekstu u panu wiceministrze Ciążyńskim pozwolę sobie na drobną uwagę: zachowanie Lewicy w tej sprawie super. Naprawdę. Bez żadnych “ale”.
Ale Ciążyńskiego nie chwalcie, że oddał kasę i przeprosił. Jeszcze wczoraj nas okłamywał, że zapłacił za paliwo z własnych.…— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) August 21, 2024
Aby podkreślić absurd opisanej tu sytuacji dodajmy, że na wspomnianej konferencji Czarzasty podkreślił, że stoi u boku Ciążyńskiego, ponieważ – jego zdaniem – liderzy powinni w każdej sytuacji wspierać ludzi, z którymi pracują.
– Są standardy, które obowiązują wszystkich. Nie dlatego mówiliśmy w trakcie wyborów do parlamentu polskiego, że będziemy te standardy wykonywali i przestrzegali, żeby tego nie robić – stwierdził. Jak dodał, podobnej postawy oczekuje od wszystkich członków koalicji rządzącej.
Wicemarszałek Sejmu dopytywany przez dziennikarzy o zastępcę Ciążyńskiego na stanowisku wiceministra sprawiedliwości odpowiedział, że rozmawiał o tym z szefem resortu Adamem Bodnarem.
– To są sprawy, którymi się zajmiemy, jak przyjdzie na to czas – podkreślił.
Premier Donald Tusk poinformował na portalu X, że dymisja została przyjęta. Wcześniej napisał, że “błędy się zdarzają, ale trzeba za nie płacić”. Podkreślił, że “dotyczy to w szczególności ludzi władzy”.
Czy odnosił się także do swoich lotów i do tego, że samoloty rządowe traktuje jak “prywatne taksówki”? Cóż…
Dodajmy jeszcze, że Bartłomiej Ciążyński to były wiceprezydent Wrocławia, do 2023 roku radny miejski i szef tamtejszego klubu Lewicy. Jak wynika z informacji, które zamieszcza o sobie w mediach społecznościowych jest też radcą prawnym, który przez 12 lat prowadził swoją kancelarię. Ciążyński podsekretarzem stanu w resorcie sprawiedliwości został 5 lipca.