W gdańskich uroczystościach upamiętniających 74. rocznicę zakończenia II wojny światowej wziął udział m. in. wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak. Zdaniem polityka genezą najbardziej krwawego konfliktu w dziejach była mowa nienawiści, w tym „złe słowo”, także wypowiadane przez „Polaków”.
– Co było na początku? Na początku było słowo, złe słowo. Słowo jednego przeciwko drugiemu. I to złe słowo było Polaka przeciwko innemu narodowi, Niemca przeciwko innemu narodowi. Europa została tym złym słowem podzielona – mówił wiceprezydent Piotr Grzelak.
Według informacji Radia Gdańsk, po uroczystościach wiceprezydent zapewniał, że jego celem nie było zrównanie odpowiedzialności Polaków i Niemców za wybuch drugiej wojny światowej. Polityk przeprosił i przyznał, że nie chciał, żeby jego słowa tak brzmiały.
P. Grzelak, wiceprezydent Gdańska, dziś na cmentarzu – "Co było na początku? Na początku było słowo, złe słowo. Słowo jednego przeciwko drugiemu. I to złe słowo było Polaka przeciwko innemu narodowi, Niemca przeciwko innemu narodowi. Europa została tym złym słowem podzielona".
— Kacper Płażyński (@KacperPlazynski) May 8, 2019
Dodał też, że „dziś jesteśmy odpowiedzialni, aby ta tragedia się już nie powtórzyła”. Odwołał się też do słów Donalda Tuska:
– I warto dzisiaj, wydaje się, przypomnieć słowa przewodniczącego Rady Europejskiej, który mówił, że dzisiaj język powoli też zmienia się w złą stronę. Coraz częściej używamy spójnika “albo”, a nie używamy spójnika “i”. Nie szukamy tych spójników, które łączą, tylko te spójniki, używamy tych spójników, które dzielą. Dzisiaj możemy – i powinniśmy – czcić pamięć ofiar II wojny światowej, ale przed nami o wiele większe zadanie. Zadanie, żeby szukać tego, co łączy. To, co łączy Polaków i teraz, w najbliższym czasie, co łączy Europę – mówił Grzelak.