Janusz Korwin-Mikke wyraził szokującą opinię o obecnej sytuacji w Kosowie. Stwierdził, że… stoją za nią Amerykanie.
Jak informowaliśmy wcześniej kryzys wybuchł po tym, jak władze Kosowa nakazały kosowskim Serbom wymianę serbskich dokumentów i tablic rejestracyjnych na te, które wydaje rząd w Kosowie. Spowodowało to falę protestów i blokad dróg, padły też strzały w stronę policji. Obudziło też obawy o wybuch kolejnej wojny w tym regionie.
https://www.stefczyk.info/2022/08/01/nato-jest-gotowe-do-interwencji-w-kosowie/
Zdaniem JKM obecna napięta sytuacja to wina Amerykanów. „USA otwierają nowy front walki z Rosją. Serbowie sympatyzują z Rosjanami – a Kosowo całkowicie zależy od USA; USA prowadzi wojnę z Rosją, a ginąć będą Albańczycy i Serbowie” – napisał na swoim Twitterze – „Zdaje się, że “nasz rząd” chciałby, by i Polacy wystąpili w takiej roli”.
USA otwierają nowy front walki z Rosją. Serbowie sympatyzują z Rosjanami – a Kosowo całkowicie zależy od USA; USA prowadzi wojnę z Rosją, a ginąć będą Albańczycy i Serbowie.
Zdaje się, że "nasz rząd" chciałby, by i Polacy wystąpili w takiej roli.
USA bombardują Belgrad w 1999: https://t.co/7ZBMSUdg3v pic.twitter.com/gea55cSJil— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) August 1, 2022
Jedyną prawdą w tym wpisie jest to, że Serbia jest prorosyjska. Korwin nie wytłumaczył jednak, w jaki sposób Amerykanie skłoni kosowarskich Serbów do brutalnych manifestacji ani w jaki sposób są odpowiedzialni za możliwą interwencję zbrojną prorosyjskiej Serbii. Nie wytłumaczył również w jaki sposób kolejny konflikt zbrojny, który oderwie ich uwagę od pomagania Ukrainie, miałby leżeć w interesie USA.
Korwin zilustrował swój wpis zdjęciem amerykańskich nalotów na Belgrad z 1999 roku. Nie wspomniał jednak, że były one częścią operacji NATO, która była reakcją na rzeź Albańczyków dokonywaną przez Serbów. Zapomniał też wspomnieć, że te naloty nie odbywały się w ramach ONZ tylko dlatego, że Rosja i Chiny zagroziły zawetowaniem odpowiedniej rezolucji. Nie wspomniał także o tym, że władze Kosowa, po konsultacji z ambasadorem USA, zgodziły się na wstrzymanie o miesiąc wejścia w życie przepisów, które doprowadziły do obecnego kryzysu.