Były prezydent Lech Wałęsa w przeszłości wielokrotnie już wypowiadał się negatywnie o szefie PiS Jarosławie Kaczyńskim. Tym razem jednak przekroczył wszelkie granice.
Były prezydent udzielił wywiadu portalowi Fakt24.pl. Kiedy prowadząca go dziennikarka stwierdziła, że Kaczyński utrzymał swoją partię przez osiem lat w opozycji, doprowadził do wyborów i jest teraz pierwszy, ewidentnie puściły mu nerwy. „Jest pierwszy w demagogii, w populizmie, w oszustwach, w kanciarstwie, w nadużywaniu, w łamaniu prawa” – zaczął wyliczać – „To się może podobać na tym etapie naszego rozwoju”.
Bolek wróży Kaczyńskiemu miejsce w psychiatryku albo samobójstwo pic.twitter.com/1t5Hqsj2ji
— Dariusz Korolczuk (@copone1dak) May 12, 2020
Wałęsa następnie stwierdził, że współczuje Kaczyńskiemu. „Nie chciałbym być na jego miejscu, jaki będzie musiał zapłacić rachunek za te wszystkie wyczyny, za te wszystkie niszczenie kraju, Polski, konstytucji i wszystkiego innego” – stwierdził.
Kiedy dziennikarka zapytała go o konkrety Wałęsie puściły wszelkie hamulce. „Ja pani już dawno powiedziałem, że bracia się…jeden drugiego zabije – i to się już stało” – powiedział nawiązując zapewne do popularnej wśród pewnych odłamów opozycji teorii spiskowej według której to właśnie Jarosław Kaczyński miał kazać bratu lądować w Smoleńsku – „A końcówka będzie – albo kończy w zakładzie takim dla psychicznych, albo popełnia samobójstwo, taki jest jego finał”.