Zakończyła się amerykańska ewakuacja z Afganistanu. Wbrew wcześniejszym obietnicom administracja Bidena zostawiła kilkuset Amerykanów na łasce Talibów.
W poniedziałek z lotniska w Kabulu odleciał ostatni amerykański samolot z ewakuowanymi. Biały Dom ogłosił, że jak na razie ten kraj opuściło ok. 6 tysięcy Amerykanów. Rzecznik Białego Domu podkreśliła, że ta liczba może wzrosnąć bo ich część uciekła przed Talibami na własną rękę i Biały Dom dopiero się o nich dowiaduje.
Psaki ujawniła jednak, że „mała liczba Amerykanów” nadal znajduje się w Afganistanie pomimo zakończenia ewakuacji. Nie potrafiła podać konkretnej liczby ale obiecała, że zrobi to tak szybko jak będzie to możliwe. Dodała, że problemy z ich policzeniem wynikają z tego, że niektórzy z nich nie zdecydowali jeszcze czy chcą się ewakuować.
W niedzielę sekretarz stanu Antony Blinken ujawnił, że chodzi o ok. 300 osób, które chcą opuścić Afganistan. Nie wiadomo na razie ilu z nich się to udało w ostatnich godzinach ewakuacji. Także dowódca Dowództwa Centralnego generał Kenneth McKenzie przyznał, że zostawili w kraju Amerykanów, którzy chcieli go opuścić. „Nie wyciągnęliśmy wszystkich, których chcieliśmy wyciągnąć” – przyznał.
Talibowie obiecują, że po przejęciu lotniska przywrócą jego normalne działanie tak szybko jak się da i że nie będą robić problemów obcym obywatelom, którzy chcą opuścić Afganistan. Złamali jednak już tyle obietnic, że praktycznie nikt nie wierzy w te zapewnienia.