Prof. Mauro Ferrari przestał piastować urząd szefa unijnej Rady ds. Badań Naukowych. Włoski uczony podał się do dymisji, gdyż czuje się zawiedziony z powodu zbyt powolnej reakcji Unii Europejskiej na pandemię koronawirusa.
Specjalizujący się w nanomedycynie Ferrari rozpoczął w styczniu swoja czteroletnią kadencję na czele Rady ds. Naukowych (ERC). Jednak błyskawicznie ją zakończył w kwietniu, podając się do dymisji. Powodem jego rezygnacji jest działalność Unii Europejskiej, a konkretnie reakcja Wspólnoty na pandemię koronawirusa, która jego zdaniem jest nieadekwatna do obecnej sytuacji.
W swoim oświadczeniu podkreślił, że zaliczał się do grona osób, które cechowały się “idealistycznym” podejściem do pracy w UE. Jednak jego ideały “zostały rozbite” przez brukselską rzeczywistość, której biurokracja przeszkadza w zwalczaniu pandemii oraz niesieniu pomocy dla państw członkowskich. Przekonywał również, iż Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, miała prosić go “osobiście” o wkład w unijną strategię co do zwalczania zarazy.
Nieco inny bieg wydarzeń przedstawia KE, według której to właśnie Ferrari miał wyjść do przewodniczącej von der Leyen z ofertą pomocy. Dodatkowo jego odejścia domagali się wszyscy pozostali członkowie ERC, gdyż Włoch miał nie być zaangażowany w bieżące sprawy instytucji.