Szczytu inflacji powyżej 14 proc. spodziewamy się w czerwcu – lipcu – napisali w piątkowym komentarzu odnoście danych o inflacji analitycy Santander Banku.
Według analityków, dane te pokazują, że poza ogólnie silną presją inflacyjną, ceny są podbijane przez skutki wojny w Ukrainie, głównie poprzez wzrost cen surowców (np. węgla) oraz żywności, a także poprzez napływ uchodźców (np. wzrost kosztów wynajmowania mieszkania).
Najmocniej inflację podbijały ceny żywności, które wzrosły o 4,1 proc. m/m. W ramach tej kategorii ceny mięsa wzrosły o 8,5 proc. m/m, w tym mięso drobiowe i wieprzowe drożało w dwucyfrowym tempie już drugi miesiąc z rzędu. Wyraźnie drożało też pieczywo (5,7 proc. m/m), oleje i tłuszcze (4,0 proc. m/m), produkty mleczne (3,1 proc. m/m). Jeżeli chodzi o ceny użytkowania mieszkania to wzrost wyniósł 1,9 proc. m/m, a jego wyposażenia 1,7 proc. m/m. Pierwsza z tych dwóch kategorii – jak napisano – rosła głównie ze względu na ceny opału (+9,2 proc. m/m) oraz czynszów (2,3 proc. m/m), a druga – przez wzrost cen środków czyszczących (2,7 proc. m/m). Ceny w kategorii rekreacja i kultura podskoczyły o 2,0 proc. m/m, głównie ze względu na wzrost cen turystyki zorganizowanej zagranicą (+10,2 proc. m/m), a ceny w kategorii „inne” o 1,3 proc. m/m.
“Spodziewamy się, że inflacja CPI osiągnie szczyt w czerwcu-lipcu powyżej 14 proc. r/r. W kolejnych miesiącach powinna się obniżać, ale pozostanie dwucyfrowa co najmniej do końca roku” – napisali.
Dodali, że inflację bazową w kwietniu szacują na 7,7 proc. r/r i wkrótce przebije ona 8 proc. r/r. Ich zdaniem, spadek inflacji po wakacjach umożliwi RPP wstrzymanie się z dalszym zacieśnieniem polityki pieniężnej po podwyżce stóp w czerwcu i lipcu w sumie o 125 punktów bazowych.