Najnowsze wiadomości z kraju

Szczery do bólu Jaśkowiak krytykuje swoich kolegów z PO. “Nie dziwie się, że czasami sympatycy PiS nazywają nas złodziejami”

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak udzielił szczerego wywiadu dla “Głosu Wielkopolskiego”, gdzie w mocnych słowach skrytykował niektórych swoich kolegów z Koalicji Obywatelskiej, a także samą sytuację wewnątrz partii. Polityk sam do końca nie jest pewien, gdzie ma więcej wrogów – w PiS-ie czy w PO.

Jaśkowiak jest zdania, iż Platforma Obywatelska potrzebuje swoistego odświeżenia wewnątrz partii. Włodarz Poznania stwierdził wprost, iż atmosfera w jego ugrupowaniu nie jest zbyt dobra. Odniósł się w ten sposób do niedawnego zwolnienia byłej już wiceprezydent miasta Katarzyny Kierzek-Koperskiej, która zarzucała mu złe traktowanie. Jaśkowiak uważa, iż afera, która wybuchła  z tego powodu, jest elementem “większej rozgrywki w Koalicji Obywatelskiej”.

-Szef naszych struktur Rafał Grupiński, moim zdaniem, ma urazę, że młodszy od niego polityk, czyli Adam Szłapka z Nowoczesnej, zrobił lepszy wynik niż on w niedawnych wyborach do Sejmu. W Sejmiku doszło teraz do przejęcia działaczy Nowoczesnej przez PO, a tak się nie robi swojemu koalicjantowi – powiedział polityk.

Prezydent Poznania wspomniał również, iż w całą sytuację wmieszał się radny sejmiku wojewódzkiego Filip Kaczmarek, próbujący odbudować swoją pozycję w Wielkopolsce, który może liczyć na wsparcie Grupińskiego. Jaśkowiak uważa to spory błąd z powodu niejasnych interesów byłego europosła, który w 2015 roku w tajemniczych okolicznościach nabył pustostan, który wcześniej bardzo tanio zakupił od miasta jego partyjny kolega Tadeusz Czyżyk. Podkreślił przy tym, iż tego typu afery tylko umacniają przeciwników politycznych PO.

-Niezależnie od tego, że Filip Kaczmarek nie usłyszał żadnych prokuratorskich zarzutów, popełnił błąd, zawierając transakcję z Tadeuszem Czyżykiem. Za błędy się płaci. PiS oraz część wyborców wyzywają nas potem od „złodziei z PO”. Niestety, niektóre działania członków naszej partii wzmacniają takie skojarzenia” – uważa włodarz Poznania.

Jaśkowiak widzi w sprawie przywrócenia do łask Kaczmarka, który prawie został wystawiony przez PO jako kandydat do Senatu, ma jeszcze drugie dno. Pokazuje kłopot partii z wiarygodnością oraz układaniem list, co związane jest również z brakami kadrowymi. Wspomniał tu chociażby o wyborach samorządowych w 2018 roku, kiedy jego żona Joanna kandydowała do Sejmiku. Według Jaśkowiaka jego małżonka wcale nie chciała mieszać się do polityki, jednak został przymuszony do przekonania jej przez Grzegorza Schetynę.

Sam zresztą określił układanie list wyborczych przez PO mianem “łapanki”. Prezydent stolicy Wielkopolski wskazuje, iż z partii odchodzą młodzi, aktywni ludzie, którzy angażują się w inne projekty, a zostają tacy ludzie jak Rafał Grupiński czy Waldy Dzikowski, którzy zdaniem Jaśkowiaka “nie są zbyt aktywni i żyją wspomnieniami starych, dobrych czasów”.

– Słabością PO są ludzie, których wystawiamy. Zrobił się z tego ZBoWiD – to oczywiście metafora, ale dobrze charakteryzująca osoby obecne w polityce od zawsze i od dawna mało aktywne– uważa Jaśkowiak.

Źródło: Stefczyk.info na podst. TVP Info/ Głos Wielkopolski Autor: JD
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Wykryto złotą algę. Wyłowiono już 3,5 tony śniętych ryb

0 0

Koszmarny wypadek w Niemczech. Polska rodzina walczy o życie

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij