Najnowsze wiadomości z kraju

Szczerski o wniosku Falenty o ułaskawienie. “W tej sprawie nie ma żadnych wyjątków”

Wniosek o ułaskawienie Marka Falenty będzie procedowany zgodnie z ogólnymi zasadami, które obowiązują w Kancelarii Prezydenta; w tej sprawie nie ma żadnych wyjątków, nie jest to sytuacja nadzwyczajna – powiedział w poniedziałek szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.

W poniedziałek “Rzeczpospolita” poinformowała, że Marek Falenta – biznesmen skazany w aferze podsłuchowej – napisał we wniosku o ułaskawienie skierowanym do prezydenta Andrzeja Dudy, że jeśli nie zostanie ułaskawiony, to ujawni, kto za nim stał. “Falenta przedstawia się w nim jako osoba lojalna wobec PiS i CBA, której obiecano bezkarność za odsunięcie PO od władzy” – pisze “Rz”. We wniosku Falenta miał napisać, że choć “zrobił, co do niego należało, wywiązał się ze wszystkich złożonych obietnic, i został okrutnie oszukany przez ludzi wywodzących się z Pana (prezydenta – PAP) formacji”.

“Obiecali wiele korzyści i łupów politycznych. Czekałem lata codziennie łudzony, że niebawem nadejdzie dzień, w którym zostanę przez Pana ułaskawiony. Nie widać nadziei na jego nadejście. Proszę potraktować ten list jako ostatnią szansę na porozumienie ze mną. Nie zamierzam umierać w samotności. Ujawnię zleceniodawców i wszystkie szczegóły” – miał napisać Falenta.

Szczerski został zapytany na poniedziałkowej konferencji prasowej, czy prezydent czuje się szantażowany przez Falentę i czy po tym liście w grę wchodzi ułaskawienie biznesmena.

Szef gabinetu prezydenta zauważył, że to nie jest pierwszy wniosek Falenty. Wcześniej skierował on już do Andrzej Dudy dwie takie prośby. “Jak wszystkie poprzednie, będzie (on) procedowany w Kancelarii (Prezydenta – PAP) zgodnie z ogólnymi zasadami, które w tej sprawie obowiązują” – powiedział Szczerski. Jak podkreślił, w tej sprawie “nie ma żadnych wyjątków”. “Procedury trwają. Nie jest to sytuacja nadzwyczajna” – dodał.

Poinformował również, że sprawę wniosku o ułaskawienie Falenty, prowadzi wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.
Marek Falenta, biznesmen skazany w aferze podsłuchowej, został zatrzymany w Hiszpanii piątego kwietnia br. Wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek policji wydał za nim Europejski Nakaz Aresztowania. Falenta został wydany Polsce przez hiszpańskie władze w piątek i tego samego dnia został przetransportowany do Warszawy.
O tym, że Falenta ma odbyć zasądzoną mu karę 2,5 roku więzienia, zdecydował 31 stycznia Sąd Apelacyjny w Warszawie. Odrzucił tym samym zażalenia obrońców, którzy ubiegali się o odroczenie wykonania kary m.in. ze względu na stan zdrowia skazanego.
Falenta miał się stawić w zakładzie karnym 1 lutego, ale tego nie zrobił. Od tamtego czasu się ukrywał i był poszukiwany w związku z nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego, który trafił do jednego ze stołecznych komisariatów 6 lutego 2019 roku.
Marek Falenta został skazany w 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2,5 roku więzienia w związku z tzw. aferą podsłuchową. Wyrok uprawomocnił się w grudniu 2017 roku. Sprawa dotyczyła nagrywania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. na zlecenie Falenty w warszawskich restauracjach osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW – Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ – Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju – Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika.

Ujawnione w tygodniku “Wprost” nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska.

Źródło: PAP Autor: Anna Tustanowska, Marzena Kozłowska
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Szefowa Secret Service podała się do dymisji

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij