Szczere wyznanie prof. Płatek ws. wywiadu “Margot”. Prawniczka przeprasza za swój błąd

Nominacja wywiadu Beaty Lubeckiej z Michałem Sz. do nagrody “Grand Press” wywołała ogromne kontrowersje. Decydentów krytykowano zarówno z prawej, jak i lewej strony polskiej sceny politycznej. Jedną z osób, która głośno domagała się usunięcia rozmowy z nominacji była prof. Monika Płatek, która teraz… “przyznaje się do błędu” i za niego przeprasza.

Wywiad dziennikarki Radia Zet z “Margot” nie przypadł do gustu lewicowym aktywistom. Jednak nie z powodu treści przekazywanych przez członka grupy “Stop Bzdurom”, który usprawiedliwiał przemoc środowisk LGBT, lecz zadawanych przez Lubecką pytań, które w ich opinii nosiły “znamiona transfobii”.

– Tę rozmowę zapamiętamy na długo, bo jest książkowym przykładem na to jak nie prowadzić wywiadów z osobami ze społeczności LGBT. No chyba, że komuś zależy na etykietce transfoba… – komentowali przedstawiciele Kampanii Przeciw Homofobii.

Głośny sprzeciw wyraziła także sympatyzująca z opozycją prof. Monika Płatek, który podpisała się pod listem do organizatora Grand Press 2020 o usunięcie nominacji dla wywiadu z “Margot”.

Prawniczka zmieniła jednak swoją decyzję, przyznała się do błędu i postanowiła za niego przeprosić w specjalnym oświadczeniu:

– Popełniłam błąd. Przepraszam. Więcej tego nie zrobię – napisała Płatek, który przyznała, iż zapoznała się jedynie z argumentami jednej strony, bez wcześniejszego przesłuchania audycji – Myślę, że pytania redaktorki Lubeckiej oddawały nastroje i niski poziom wiedzy, jaki na temat Margot, niebinarności, sytuacji społecznej i prawnej osób LGBT panuje w naszym społeczeństwie. Rozumiem, że sposób ich zadawania mógł razić i robić wrażenie obcesowego. Rozumiem, że mógł wywołać potrzebę napisania tego listu. Jednocześnie myślę, że wywiad był okazją dla Margot do poszerzenia wiedzy tak u nas niedostatecznej i pozytywnego zaprezentowania się.

Płatek ostatecznie poprosiła sygnatariuszy listu do organizatorów Grand Press 2020 o usunięcie jej nazwiska.