“Szczepionka na koronawirusa będzie później niż się wszystkim wydaje”. Ponura prognoza Głównego Inspektora Sanitarnego

Miliony osób czeka na szczepionkę na koronawirusa. Zdaniem Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa jeszcze trochę przyjdzie nam na nią poczekać.

Zdaniem niemal wszystkich ekspertów chiński koronawirus zaraził już tyle osób, że nie ma co się spodziewać, że zniknie sam z siebie tak jak jego poprzednik powodujący SARS. Największą szansę na ostateczne pokonanie pandemii daje więc opracowanie skutecznej szczepionki i program masowych szczepień, dzięki którym wirus nie będzie mógł znajdować kolejnych żywicieli.

Obecnie na świecie powstało już co najmniej kilka szczepionek na COVID-19, ale od opracowania szczepionki do jej wejścia na rynek musi minąć sporo czasu. Najpierw trzeba ją bowiem dokładnie przetestować, sprawdzając zarówno jej skuteczność jak i to, czy nie jest szkodliwa dla pacjentów. Dodatkowo już po dopuszczeniu jej do użytku trzeba wyprodukować miliony dawek. Aby rozwiązać ten ostatni problem niektóre rządy zaryzykowały i rozpoczęły produkcję obiecujących szczepionek. Niektórzy politycy zapowiadają, że szczepienia uda się zacząć jeszcze w tym roku.

Szef GIS patrzy na to mniej optymistycznie. W wywiadzie dla telewizji TVN24 powiedział, że „szczepionka na koronawirusa będzie później niż się wszystkim wydaje”. Jego zdaniem najwcześniejszy realny termin to dopiero połowa przyszłego roku.

Jego zdaniem do tego czasu będą obowiązywały w takiej czy innej formie związane z koronawirusem obostrzenia, jak np. nakaz noszenia maseczek w zamkniętych pomieszczeniach. W podobnym tonie wypowiedział się również na antenie Polsatu rzecznik rządu Piotr Muller któy nie wykluczył, że ograniczenia mogą wkrótce powrócić – choć wyraził nadzieję, że nie będą tak dotkliwe jak wcześniej. Ujawnił też, że rząd rozważa przywrócenie kwarantanny dla przybywających z państw, gdzie jest wiele nowych infekcji, jak Hiszpania czy Włochy.