Jakub Banaś wystartuje w najbliższych wyborach do Sejmu. Syn prezesa Najwyższej Izby Kontroli dostał miejsce na liście Konfederacji, o czym mówił prezes ugrupowania Sławomir Mentzen.
W środę przed siedzibą Najwyższej Izby Kontroli odbyła się konferencja prasowa, na której Sławomir Mentzen potwierdził start Jakuba Banasia w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Szef Konfederacji przekazał, że to jemu przypadnie „jedynka” na warszawskiej liście partii. Z kolei syn Mariana Banasia i jednocześnie jego społeczny doradca, wystartuje do Sejmu z drugiego miejsca na liście.
Mówiąc o Jakubie Banasiu, Mentzen stwierdził, że jest to „ofiara politycznego wykorzystywania przez prokuraturę i służby”. Powiedział również, że różni się od Mariana Banasia tym, że „jeszcze bardziej nie lubi PiS i chce PiS-owców rozliczyć”.
Syn prezesa NIK mówił, że przyświecają mu trzy cele, żeby wejść do polityki.
– Pierwsze to ustawa Wilczka 2.0, po to, żeby państwo było silne, sprawne i efektywne. Drugi postulat to rozliczenie PiS-u. To formacja która kradnie, kłamie i korumpuje na skalę przemysłową – powiedział Banaś. Dodał również, że „zaczyna nowy rozdział w walce o dobre i sprawne państwo”.
Jego trzeci postulat dotyczy NIK. Stwierdził on, że instytucja kierowana przez jego ojca, „przez ostatnie lata pokazywała patologię”.
– NIK potrzebuje konkretnego narzędzia, żeby miała wpływ na system, czyli pionu prokuratorskiego – oznajmił.