Syn prezesa Najwyższej Izby Kontroli Jakub B. i jego żona oraz dyrektor Izby Skarbowej w Krakowie Tadeusz G. usłyszeli już zarzuty. Nie trafią jednak do aresztu tymczasowego.
Syn prezesa NIK, jego żona i Tadeusz G. zostali zatrzymani wczoraj przez CBA w związku ze śledztwem dotyczącym składania fałszywych oświadczeń majątkowych przez Mariana Banasia. Tadeusz G. usłyszał rano sześć zarzutów, w tym niezawiadomienia o przestępstwach polegających na złożeniu w podległym mu urzędzie skarbowym podrobionej faktury stanowiącej rozliczenia dofinansowania ze środków publicznych oraz niezłożeniu sprawozdania finansowego przez spółkę reprezentowaną przez Jakuba B., która uzyskała to dofinansowanie.
Jakub B. i jego żona usłyszeli po siedem zarzutów. Są oskarżeni m.in. o wyłudzenie z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa 120 tysięcy na renowację kamienicy czy wyłudzenia podatku VAT w wysokości prawie 80 tysięcy. Prokuratura twierdzi, że ma dowody na to, że w tym celu posłużyli się podrobionymi fakturami VAT na kwotę ponad 310 tysięcy potwierdzającymi wykonanie remontu i szeregiem dokumentów poświadczających nieprawdę, jak wynagrodzenia za prace remontowe czy protokół odbioru końcowego.
Oskarżeni nie trafią jednak do aresztu tymczasowego. Wobec Jakuba B. i jego żony zastosowano poręczenia majątkowe w wysokości 150 tysięcy i 50 tysięcy oraz dozór policji. Mają również zakaz kontaktowania się z Tadeuszem G.