Mieszkańcy Martyniki przeżywają święta Narodzenia Pańskiego zupełnie inaczej niż Polacy. Na wyspie tradycje i zwyczaje bożonarodzeniowe są związane z okresem niewolnictwa. Miejscowa ludność zamiast opłatkiem, dzieli się świąteczną szynką.
W wielu krajach Wigilia, święta Bożego Narodzenia są obchodzone w inny sposób. Tak jest między innymi na Martynice. To wyspa leżąca w sercu archipelagu karaibskiego, od Polski oddalona o prawie 10 tys. kilometrów. Pierwotnie zamieszkiwali ją Arawakowie – Indianie pochodzący z terenów obecnej Wenezueli. Dzisiaj znaczną część populacji stanowią potomkowie niewolników, których w XVII wieku francuscy kolonizatorzy sprowadzili z Afryki. Tworzą oni swoistą kreolską kulturę wyspy.
Choć mieszkańcy Martyniki przeważnie są katolikami i nie ukrywają swojej wiary, zupełnie inaczej przeżywają święta Bożego Narodzenia.
“Tradycja świąt na Martynice jest mocno związana z okresem niewolnictwa. Wieczerza wigilijna u kolonizatorów była bardzo uroczysta, o północy szli oni do kościoła na pasterkę. Natomiast niewolnicy zostawali w domach. Na Boże Narodzenie dostawali od swoich panów świnię, którą mogli przygotować i zjeść we Wigilię. To było dla nich wielkie święto. Ten zwyczaj jest głęboko zakorzeniony wśród mieszkańców wyspy” – powiedział PAP ks. Jan Mielewski, polski misjonarz mieszkający od 21 lat na Martynice i pełniący posługę duszpasterską w parafii Nativite de la Sainte Vierge (Narodzin Najświętszej Dziewicy) w Ducos.
Święta Narodzenia Pańskiego na Martynice nie mogą obyć się bez wieprzowiny. Jest ona starannie przygotowywana w różnych postaciach, przede wszystkim jako karmelizowana szynka, zwana także “szynką bożonarodzeniową” (jambon de Noël).
W parafii ks. Jana Mielewskiego nie ma pasterki o północy. “W tym roku o godzinie 19 organizujemy czuwanie modlitewne i jasełka. Później rozpocznie się uroczysta msza święta” – wyjaśnił misjonarz.
Podkreślił jednak, że wielu chrześcijan w ogóle nie przyjdzie do kościoła na mszę 24 i 25 grudnia. Mieszkańcy wyspy świętują przede wszystkim w domach. Nie ma tam tradycyjnej jak w Polsce Wigilii.
“Ci, którzy przyjdą na pasterkę, po nabożeństwie pojadą do swoich bliskich. Na Martynice nie ma zwyczaju dzielenia się opłatkiem. Zamiast tego mieszkańcy dzielą się bożonarodzeniową szynką” – powiedział ks. Mielewski.
Jak dodał, na wyspie nie ma też tradycji Świętego Mikołaja, choć 25 grudnia w Boże Narodzenie wszyscy szczodrze obdarowują się prezentami. Zostawia się je przeważnie pod choinką. Są one wyrazem uczuć, przyjaźni i życzliwości.
“W okresie świątecznym śpiewane są francuskie kolędy, w kościele urządzamy szopkę ze żłóbkiem. Dekorujemy też choinkę, choć rdzenni mieszkańcy nie robili tego wcześniej. Zwyczaj ubierania bożonarodzeniowego drzewka narodził się tutaj w latach pięćdziesiątych, przywędrował z Francji. Zamiast choinki stawiano żłóbki” – mówił misjonarz.
Podkreślił na koniec, że o wiele bardziej uroczyście obchodzone są na Karaibach święta wielkanocne. (PAP)Autorka: Anna Machińska
anm/ jann/