Tortury, wymuszenia, handel narkotykami, oszustwa – takie zarzuty postawiono w środę siedmiu karabinierom z posterunku w mieście Piacenza na północy Włoch. Wszyscy zostali aresztowani, a posterunek – po raz pierwszy w historii kraju – skonfiskowano.
“Styl Gomorra” – tak włoskie media określają to, co działo się na posterunku w regionie Emilia-Romania, nawiązując do głośnej powieści i filmu o mafii.
Okazało się, że żołnierze kontrolowali handel narkotykami i dilerów, którzy zajmowali się nim w mieście.
“Mam kłopot z nazwaniem tych osobników karabinierami, bo zachowywali się jak przestępcy. Na tym posterunku nie działo się nic zgodnego z prawem” – powiedziała szefowa prokuratury w Piacenzy Grazia Pradella na konferencji prasowej.
“Wszystkie te najcięższe przestępstwa zostały popełnione w szczytowym okresie zamknięcia kraju z powodu pandemii, przy lekceważeniu najbardziej elementarnych reguł ostrożności wprowadzonych na mocy dekretów prezesa Rady Ministrów” – dodała.
“Podczas gdy w mieście liczono kolejnych zmarłych z powodu koronawirusa, ci karabinierzy dostarczali narkotyki dilerom siedzącym w domu w związku z kwarantanną w kraju” – wyjaśniła prokurator. Zaznaczyła, że przestępstwa, jakich dopuścili się żołnierze, “są poruszające”.
“To zdarzenia niebywałe i nie do opisania, niedopuszczalne czyny, które grożą splamieniem wizerunku formacji karabinierów” – oświadczył minister obrony Włoch Lorenzo Guerini.