Najnowsze wiadomości ze świata

Student został zastrzelony, bo pomylił domy. Sprawca nie usłyszy zarzutów

W zeszłym tygodniu właściciel domu zastrzelił studenta, który przez pomyłkę próbował się do niego dostać. Policja zdecydowała, że jego właściciel nie usłyszy w związku z tym zarzutów.

Zdarzenie miało miejsce nad ranem 26 sierpnia w miejscowości Columbia w Południowej Karolinie. Właścicielka jednego z domów zadzwoniła na policję, bo ktoś próbował się do niego włamać. Młody mężczyzna bił i kopał po drzwiach i manipulował przy zamku. Kiedy wybił w nich szybę, aby otworzyć je od środka, jej partner chwycił broń i oddał do niego jeden strzał przez szybę. Gdy na miejscu pojawiła się policja, mężczyzna już nie żył.

Zabitym okazał się 20-letni student Uniwersytetu Południowej Karoliny Nicholas Donofrio. Wcześniej nie miał żadnych konfliktów z prawem. Policja ustaliła, że dom, w którym mieszkał, znajdował się na tej samej ulicy, student wprowadził się do niego wraz z czwórką znajomych tydzień wcześniej. Policja nadal czeka na wyniki badań toksykologicznych, ale podejrzewa, że wracał do domu pod wpływem alkoholu i pomylił budynki, a kiedy nie mógł otworzyć drzwi swoim kluczem, próbował dostać się do środka inaczej.

Szef policji z Columbii W.H. Holbrook powiedział na konferencji prasowej, że ten incydent łamie serce i złożył kondolencje jego rodzinie. Poinformował jednak, że mężczyzna, który go zastrzelił, nie usłyszy żadnych zarzutów. Broń, z której strzelał, była bowiem legalna, a policja uznała, że nie mógł wiedzieć, że student nie jest włamywaczem, a obrona własności jest w Południowej Karolinie legalna.

Źródło: Stefczyk.info na podst. NYPost Autor: WM
Fot. Zdjęcie ilustracyjne Pixabay

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij