Straż Graniczna odniosła się do przekazywanych przez aktywistów informacji dotyczących cudzoziemca, który nielegalnie przekroczył granicę polsko-białoruską. Leżący na ziemi mężczyzna, jak sugerowano, miał być cierpiący. Okazuje się, że po przyjeździe Straży Granicznej nic mu nie dolegało, a jedyne czego chciał, to dostać się do Niemiec.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie leżącego na ściółce leśnej czarnoskórego mężczyzny. Według relacji aktywistów, funkcjonariusze Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych mieli go „w tym stanie wyrzucić na Białoruś”.
– Chłopak nie był w stanie się poruszać. Osłabiony. Podobno lekarz z karetki stwierdził dobry stan chłopaka – napisano.
Do tych – jak się okazuje – nieprawdziwych relacji odniosła się Straż Graniczna. W komunikacie zamieszczonym na Twittterze wskazano, że mężczyzna z nagrania to Somalijczyk.
Funkcjonariusze opublikowali jego zdjęcie, do którego pozuje z uśmiechem. Poinformowano również, że zespół ratownictwa medycznego określił jego stan zdrowia jako dobry bez wskazań do hospitalizacji.
– Somalijczyk złożył pisemną deklarację, że chce dostać się do Niemiec – dodała SG.
#fakty #bądźostrożny #weryfikuj
fot.1 ob.Somalii na fot.aktywistów
fot.2 cudzoziemiec kilkanaście minut później w samochodzie SG
Diagnoza zespołu ratownictwa medycznego-stan zdrowia dobry,brak wskazań do hospitalizacji
Somalijczyk złożył pisemną deklarację,że chce dostać się do🇩🇪 pic.twitter.com/akaSp7lEeM— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) August 17, 2023