Napastnik sterroryzował kobietę pistoletem by ukraść jej samochód. Kiedy go aresztowano okazało się, że to jeszcze dziecko.
Zdarzenie miało miejsce w niedzielę, ok. 13, w Waszyngtonie. Ofiara zgłosiła, że właśnie zaparkowała, by pójść do restauracji, kiedy podszedł do niej nastolatek. Zażądał, żeby oddała mu kluczyki od auta. Zauważyła, że za paskiem ma przedmiot przypominający pistolet. Kobieta była przerażona, ale mimo tego nie oddała mu kluczyków. Według jej relacji chłopiec nie wiedział, jak na to zareagować, i w końcu uciekł z tego miejsca na piechotę.
Ofiara wezwała policję. Policjanci wkrótce potem aresztowali napastnika. Okazało się, że ma zaledwie 12 lat. Wyszło też na jaw, że faktycznie był uzbrojony. Usłyszał zarzut napadu na samochód z bronią w ręku i nielegalnego posiadania broni. Z racji wieku policja nie ujawniła jego tożsamości.