Stefan Niesiołowski chyba przestał się ukrywać i postanowił dać upust, kumulowanej od czas wybuchu afery seksualnej, złości. Tym razem jednak główną ofiarą słownego ataku byłego wicemarszałka Sejmu jest nie znienawidzony przez niego PiS, ale niedawny polityczny przyjaciel – Grzegorz Schetyna.
Niesiołowskiemu najwyraźniej nie spodobało się stwierdzenie lidera PO, który wkrótce po ujawnieniu afery powiedział, że o tej sprawie mówiło się na sejmowych korytarzach. W rozmowie z “Super Expressem” poseł PSL-UED (czyli ugrupowania, które wchodzi w skład KE) w typowy dla siebie sposób wyzywa Schetynę od najgorszych.
– Tą wypowiedzią na mój temat Schetyna pokazał, że jest odrażającą kreaturą – powiedział Niesiołowski i zarzucił Schetynie, że “skoro miał taką wiedzę, powinien zgłosić sprawę prokuraturze”.
Stefan Niesiołowski nie ma wątpliwości, że Grzegorz Schtetyna “nie ma papierów” na bycie liderem opozycji.
– Powinni go wyrzucić na zbity pysk. Jeśli go nie wyrzucą, to obóz PO przegra wybory i Kaczyński będzie dalej rządził. Schetyna nie powinien być żadnym przywódcą obozu demokratycznego! – powiedział poseł.
Trzeba przyznać, że w obozie opozycji coraz trzeszczy coraz bardziej i paradoksalnie, tym razem diagnoza Stefana Niesiołowskiego może okazać się trafna.